Słynny wóz z prologu Skyrima był kiedyś ofiarą ataków pszczół
Kulisy powstania kultowej sceny.
Prolog Skyrima jest obecnie jedną z najsłynniejszych sekwencji w historii gier. Jeden z twórców produkcji ujawnił kulisy powstawania sceny, opowiadając o trudnościach, z którymi musieli zmierzyć się deweloperzy.
Nate Purkeypile jest obecnie niezależnym twórcą, ale wcześniej był starszym artystą świata i oświetlenia w zespole odpowiedzialnym za The Elder Scrolls 5. W serii wpisów na Twitterze przytoczył historię związaną z przygotowywaniem ujęcia otwierającego grę.
Przypomnijmy: w prologu Skyrima postać gracza transportowana jest na wozie do miasteczka Helgen. Jak pisze deweloper, fizyka pojazdu jest symulowana, w wyniku czego jest szczególnie narażony na wypadki - dowolna przeszkoda terenowa może wyrzucić wehikuł z drogi.
Purkeypile relacjonuje, że pewnego razu wóz zaczął się gwałtownie trząść i nagle wyleciał w powietrze „niczym rakieta kosmiczna”. „Nie działo się to za każdym razem. Początkowo nikt nie wiedział, o co chodzi” - wspomina.
Okazało się, że przyczyną nietypowego zachowania pojazdu była pszczoły. Standardowo gracz może je łapać, by sporządzić z nich miksturę, ale w trakcie prac nad projektem twórcy natrafili na błąd, który uniemożliwiał interakcję z owadami. Usterkę naprawiono, ale efektem był inny bug.
W wyniku wprowadzonej poprawki pszczoły mogły bowiem zderzać się z innymi obiektami. Kiedy więc wóz na swojej drodze natrafił na owada, kolizja powodowała, że wehikuł wzbijał się w powietrze - wbrew intencjom autorów.