Śmiertelnie chory fan Marvela zagrał w Midnight Suns na rok przed premierą. Fundacja dziękuje twórcom
Nie każdy bohater nosi pelerynę.
Studio Firaxis Games - twórcy Marvel’s Midnight Suns - spełnili prośbę cierpiącego na nieuleczaną chorobę fana komiksów, aby ten mógł zagrać w najnowszą produkcję, zanim będzie za późno. Deweloperzy postanowili znacznie przyspieszyć produkcję gry, aby spełnić życzenie.
Wzruszającą historię opisuje serwis Gameindustry. Luke Wiltshire - bo tak nazywał się fan - cierpiał na nerwiaka niedojrzałego, czyli rzadki i niestety bardzo groźny nowotwór. Kiedy usłyszał, że nie ma już dla niego żadnych opcji leczenia, spisał listę swoich życzeń przed śmiercią. Jedną z próśb była możliwość zagrania w nadchodzący tytuł, chociaż premiera miała się odbyć dopiero za rok.
Solving Kids’ Cancer - organizacja charytatywna, wspierająca Luke’a i jego rodzinę od początku leczenia - postanowiła spełnić życzenie. Prezes fundacji Gail Jackson opublikowała historię chłopaka na portalu LinkedIn oraz Twitterze. Jak tłumaczy, odzew przerósł jej najśmielsze oczekiwania.
„Użytkownicy przesyłali mój post dalej, odezwali się do mnie nawet ludzie z Disneya oraz producenci gier. W końcu skontaktowała się ze mną firma 2K, której wówczas nie znałam. Widzieli mój post i zapytali się, jak mogą pomóc” - tłumaczy Jackson.
W trakcie rozmowy wyszło na jaw, że wówczas nie istniała jeszcze grywalna wersja tytułu, którą można by przedstawić Luke’owi. Dzięki wspólnemu wysiłkowi deweloperów ze studia Firaxis oraz dodatkowej pomocy wydawcy 2K i wydawnictwa Marvel udało się w ciągu doby stworzyć rozbudowane demo, przedstawiające pierwszy rozdział gry. Laptopa z wersją testową osobiście dostarczył chłopakowi Asim Tanvir, menadżer ds. mediów społecznościowych w 2K.
Luke miał nie tylko możliwość zagrania w wyczekiwany tytuł, ale także uwieczniono go w samej grze na dwa sposoby. Podczas rozgrywki można znaleźć drzewo z wyrytym napisam „Luke tu był”, a w napisach końcowych został wymieniony jako konsultant projektu. Ponadto odbył rozmowę z dyrektorem kreatywnym Marvel Games Billem Rosemannem, podczas której zaprezentował deweloperowi swoje szkice superbohaterów.
„2K, Firaxis i Marvel zrobili to wszystko nie dla rozgłosu, czy jakiegokolwiek zysku. Skupili się na Luke’u i tylko na nim. Zrobili to z czystej dobroci serca i najlepszych ludzkich odruchów. Odłożyli na bok wszystkie swoje osobiste i służbowe plany, aby zrobić coś niemożliwego i spełnić marzenie, jakby nie patrzeć, obcej osoby” - tłumaczy Gail Jackson.
Niestety, Luke zmarł 12 listopada 2021 roku w wieku zaledwie 23 lat. Warto jednak zaznaczyć, że sytuacja pozwoliła fundacji Solving Kids’ Cancer zdobyć kontakty w branży gier, dzięki czemu w przyszłości łatwiej będzie spełnić marzenia innych chorych osób, równie zafascynowanych grami co Luke.