Sony będzie wspierać PS4 do 2023 roku - uważa Michael Pachter
W oczekiwaniu na popularyzację PS5.
Popularny analityk Michael Pachter uważa, że Sony nawet do 2023 roku będzie wydawać swoje produkcje na wyłączność także PlayStation 4. Na rynku jest bowiem zbyt mało PS5, by móc zrezygnować z ogromnej bazy użytkowników starszego sprzętu - tłumaczy.
- Nie mogą zignorować PS4 do czasu, gdy na rynku będzie tyle PS5, by osiągnąć poziom sprzedaży wymagany do osiągnięcia zysków na grze - wyjaśnia mężczyzna w swoim programie na kanale SIFTD Games w serwisie YouTube.
- Trzeba sprzedać jakiś 3 miliony egzemplarzy żeby wyjść na zero i jeśli na rynku nie ma 7, 8 czy nawet 10 milionów PlayStation 5, po prostu nie da się tego zrobić. Na początku cyklu konsolowego zawsze pojawiają się gry na wyłączność, napędzające sprzedaż sprzętu - dodał.
- W przypadku większych gier, jeśli chcą sprzedać 20 milionów sztuk, muszą postawić na stare i nowe konsole. Szczerze mówiąc uważam, że będą wspierać PS4 do 2023 roku. Dziesięć lat. Więcej gier na wyłączność tylko dla PS5 zacznie pojawiać się w 2022 roku, by rok później stanowiły normę - spekuluje analityk.
PlayStation 5 sprzedaje się w szybkim tempie, co powinno przyśpieszyć dotarcie do poziomu, w którym - jak wyjaśnił Pachter - opłacalne będzie wydanie gier tylko na nowy sprzęt. Sony pochwaliło się niedawno osiągnięciem poziomu 10 mln konsol, a do końca marca 2022 plany zakładają dotarcie do pułapu 22 mln.
Słowa analityka o liczbie sprzedanych egzemplarzy wydają się mieć pewne potwierdzenie w przypadku Ratchet & Clank: Rift Apart. Tytuł ten - dostępny tylko na PS5 - sprzedał się jak na razie w nakładzie 1,1 mln egzemplarzy, pomimo 10,1 mln konsol w rękach graczy.