Sony coraz mocniej stawia na gry-usługi i rzeczywistość rozszerzoną
Ogromny budżet na nowe gry.
Sony zdaje się robić zwrot i przekierowuje sporą część budżetu na rozwój gir-usług. Oznacza to przede wszystkim, że posiadacze PlayStation otrzymają sporo nowych produkcji zapewniających rozrywkę na długie godziny.
Jak podaje portal Nikkei Asia, w bieżącym roku fiskalnym, który zakończy się w marcu 2024 roku, Grupa Sony planuje zwiększyć wydatki na badania i rozwój działalności związanej z grami o ok. 10% rok do roku. Japończycy zamierzają przeznaczyć na ten cel aż 300 miliardów jenów, czyli około 8,59 mld złotych, co stanowi około 40% budżetu badawczo-rozwojowego całej korporacji na ten rok (760 mld jenów) i znacznie przewyższa wydatki przeznaczone na rozwój innej elektroniki i półprzewodników.
Warto jednak mieć na uwadze, że większość tych pieniędzy zostanie przeznaczona na rozwój gier-usług oraz produkcji w rzeczywistości rozszerzonej. Ma to związek z pewnym zwrotem Sony w kierunku subskrypcji oraz gier life service, ponieważ firma przewiduje, że do 2026 roku ten rynek osiągnie wartość 19 mld dolarów i po raz pierwszy przewyższy wartość fizycznego sprzętu, jak konsole PlayStation.
Drugim powodem może być rosnąca konkurencja ze strony Microsoftu, który - zwłaszcza po przejęciu Activision - stanie się prawdziwym potentatem w dziedzinie gier-usług. Japońska korporacja nie zamierza stać z założonymi rękoma i do końca marca 2026 roku zamierza mieć w swoim katalogu 12 gier tego typu, a także przeznaczać na ich produkcję oraz rozwój od 55 do 60% swojego budżetu.
Sony przyspiesza i coraz więcej inwestuje w elektroniczną rozrywkę. Choć termin gra-usługa nie kojarzy się graczom najlepiej, to należy pamiętać, że do produkcji tego typu zaliczają się choćby Diablo 4, Destiny 2, Call of Duty ze swoimi trybami sieciowymi czy nadchodzacy Marathon od studia Bungie. To, że dana pozycja oparta będzie o model biznesowy live-service nie oznacza z góry, że będzie to zła gra, a o jakość tytułów Sony raczej nie powinniśmy się martwić.