Skip to main content

Sony, Microsoft i Nintendo stają w obronie branży gier - sprzeciwiają się cłom USA na towary z Chin

Wspólne oświadczenie.

Sony, Microsoft i Nintendo opublikowali wspólne oświadczenie, w którym sprzeciwiają się planom nałożenia przez władze Stanów Zjednoczonych dodatkowych ceł - w wysokości 25 procent - na towary z Chin.

USA zamierza objąć restrykcjami szereg produktów importowanych z Państwa Środka, w tym platformy do gier, kontrolery i podzespoły używane w konstrukcji konsol. Wspomniane koncerny obawiają się, że podatki negatywnie wpłyną na branżę wirtualnej rozrywki.

„Doceniamy wysiłki administracji związane z ochroną amerykańskiej własności intelektualnej i utrzymaniem Ameryki na pozycji technologicznego lidera, ale szkody wyrządzone przez te cła konsumentom i przedsiębiorcom ze Stanów Zjednoczonych spowolnią, a nie przyspieszą realizację wymienionych celów” - napisano.

Sony, Microsoft i Nintendo obawiają się, że cła przełożą się na wzrost cen konsol

Sony, Microsoft i Nintendo zwracają uwagę, że w 2018 roku aż 96 procent importowanych do USA konsol wyprodukowano w Chinach. Przeniesienie wszystkich fabryk do innego kraju mogłoby „zakłócić łańcuch dostaw”, znacznie zwiększając koszty ponoszone przez firmy.

„Każda platforma do gier składa się z kilkudziesięciu skomplikowanych komponentów pochodzących z wielu państw. Zmiana chociażby jednego dostawcy musi być uważnie sprawdzana, by zmniejszyć ryzyko związane z pogorszeniem jakości, awaryjnością sprzętu i bezpieczeństwem klientów” - wyjaśniono.

Producenci konsol twierdzą, że restrykcje zaszkodzą też twórcom gier

„Cła negatywnie wpłynęłyby na działalność naszych firm i znacząco podniosłyby ponoszone koszty, co z kolei zmniejszyłoby sprzedaż urządzeń, gier i usług, które napędzają rentowność tego segmentu rynku” - podkreślono.

Jednocześnie zaznaczono, że konsole są obecnie oferowane z niewielką marżą, a czasem nawet ze stratą. Podniesienie kosztów produkcji najpewniej rekompensowane byłoby poprzez wzrost cen, na których punkcie gracze są szczególnie wyczuleni. Efektem mógłby być spadek wyników w okresie świątecznym, najważniejszym z punktu widzenia branży.

Sony, Microsoft i Nintendo przekonują, że konsekwencje ceł odczuliby też producenci zewnętrznych akcesoriów, twórcy gier oraz sprzedawcy. Prognozują, że dojdzie do zwolnień w różnych gałęziach rynku wirtualnej rozrywki.

Zobacz na YouTube

Nie jest na razie jasne, czy ewentualny wzrost cen w USA oznaczałby podrożenie konsol w Europie. Warto również zaznaczyć, że podobne restrykcje, ale wobec Stanów Zjednoczonych, rozważa nałożyć Unia Europejska.

Źródło: Oświadczenie, GameSpot

Zobacz także