Skip to main content

Sony niezadowolone z wezwania Microsoftu: „To oczywiste nękanie”

Oceny wydajności kierownictwa i dane użytkowników to za dużo.

Microsoft wezwał Sony do ujawnienia przed sądem licznych dokumentów, wśród których - oprócz wrażliwych danych wewnętrznych - miała znaleźć się prośba o udostępnienie ocen wydajności kierownictwa. Prawnicy japońskiej korporacji określili żądanie „oczywistym nękaniem”.

Regulatorzy ze Stanów Zjednoczonych, Unii Europejskiej oraz Wielkiej Brytanii kontynuują dochodzenia w sprawie planowanego przejęcie Activision Blizzard przez Microsoft. Sony sprzeciwia się transakcji, twierdząc, że zniknięcie Call of Duty z platformy PlayStation niosłoby ogromne konsekwencje dla graczy oraz konkurencji na rynku.

W odpowiedzi na zarzuty, prawnicy firmy z Redmond wezwali Sony do przedstawienia licznych dokumentów, które mogłyby rzucić światło na rzeczywistą sytuację na rynku oraz kondycję finansową japońskiej korporacji. Sony stara się uniknąć konieczności składania dokumentów, prosząc komisję o wydłużenie czasu na ich dostarczenie, a także protestując przeciw ujawnieniu części danych.

Wezwanie sądowe firmy Microsoft zawiera 45 żądań dokumentów, 3 z częściami podrzędnymi, w sumie ponad 120 oddzielnych żądań dokumentów. Zawiera również 52 zdefiniowane terminy i 21 instrukcji, z których większość zwiększa zakres wezwania. Żądania te wymagają wszystkich dokumentów związanych z prawie wszystkimi aspektami działalności SIE, a także obszernych zestawów danych sprzedażowych, finansowych i osobowych użytkowników” - czytamy we wniosku Sony.

Żądanie Microsoftu dotyczące ocen wydajności kierownictwa SIE jest oczywistym nękaniem. Nawet w sprawach z zakresu prawa pracy sądy wymagają szczególnego wykazania istotności, zanim zażądają przedstawienia akt osobowych”.

Ponadto, jak wyjaśnia Sony, dostarczenie samych plików depozytowych będzie kosztowało około 2 milionów dolarów, przy czym większość materiałów ma być zupełnie nieistotna dla przebiegu śledztwa. Sama korporacja nie czuje się zobligowana do ponoszenia takich kosztów, ponieważ nie jest stroną w postępowaniu. Ponadto część dokumentów ma pochodzić sprzed 11 lat, a wśród zażądanych danych mają być też wrażliwe dane użytkowników.

Zobacz także