Skip to main content

Spin-off hitowego indyka opóźniony. W rytmiczną przygodę zagramy dopiero w przyszłym roku

Studio nie chciało przeciążać pracowników.

Studio Brace Yourself Games - autorzy ciepło przyjętego rytmicznego rougelike’a Crypt of the NecroDancer - poinformowało, że powstający spin-off Rift of the NecroDancer nie zadebiutuje, jak planowano, w tym roku. Aby nie uciekać się do crunchu przy doszlifowywaniu produkcji, twórcy postanowili dać sobie więcej czasu i finalnie gra zadebiutuje na początku przyszłego roku.

Jak wyjaśnili deweloperzy w poście opublikowanym na Steamie, tytuł trafi do sprzedaży na PC dokładnie 5 lutego 2025 roku, natomiast wydanie na Nintendo Switch pojawi się później i nie wiadomo na ten moment, kiedy dokładnie. Jednocześnie potwierdzono, że wewnętrznie tytuł jest już w pełni grywalny i twórcy świetnie się przy nim bawią - pozostały jedynie ostatnie szlify i łatanie błędów.

W Brace Yourself Games chodzi nam przede wszystkim o stały rytm, a nie wycisk. Wierzymy w tworzenie świetnych gier bez poświęcania dobrego samopoczucia naszego zespołu. Zdecydowaliśmy się uniknąć wycinania części zawartości, aby wyrobić się z premierą w tym roku, i potencjalnie dostarczyć wybrakowany produkt. Tak więc wzięliśmy głęboki oddech, wycofaliśmy się i dajemy Rift of the NecroDancer jeszcze troszkę więcej czasu” - napisali deweloperzy.

Zobacz na YouTube

Twórcy odnoszą się także do faktu, że to już drugi raz, kiedy tytuł został opóźniony i według najwcześniejszych założeń miał trafić do sprzedaży jeszcze w zeszłym roku. Aby zrekompensować graczom dodatkowe oczekiwanie, studio wymieniło nowe elementy, jakie dodano do gry w ciągu ostatniego roku. Wśród nich znalazły się m.in. narzędzia do dodania własnej muzyki, nowy poziom trudności „Niemożliwy”, poprawki fabuły, animacji i rozgrywki, a także nowy tryb gry Remix Mode oraz codzienne wyzwania.

Przypomnijmy, że Rift of the NecroDancer łączy w sobie elementy kilka gatunków, ale główna część rozgrywki wyraźnie inspirowana była serią gier Guitar Hero. Na wirtualnej „pięciolinii” pojawiają się przed nami potwory, które pokonujemy, wciskając w odpowiedniej kolejności i rytmie przyciski odpowiadające gitarowym progom. Oprócz tego znajdziemy tutaj także elementy gameplayu inspirowane m.in. serią bokserskich gier Punch-out.

Zobacz także