Spin-offy rozcieńczają markę Star Wars - twierdzi Liam Neeson
Ekranowy mistrz Jedi Qui-Gon Jinn.
Liam Neeson podzielił się przemyśleniami na temat ostatnich produkcji rozbudowujących uniwersum Gwiezdnych Wojen. Według aktora, który wcielał się między innymi w mistrza Jedi Qui-Gon Jinna, duża liczba spin-offów działa na niekorzyść marki.
Neeson został niedawno zapytany, czy nadal rozdaje tak wiele autografów w związku ze swoimi występami w widowiskach osadzonych w świecie Star Wars. Przypomnijmy, że po raz pierwszy pojawił się w cyklu za sprawą filmu „Gwiezdne wojny: Część I - Mroczne widmo” z 1999 roku. Potem po latach powrócił do roli Qui-Gon Jinna w serialu „Obi-Wan Kenobi”.
Z pozoru prozaicznego pytania wyniknęła ciekawa wypowiedź. Aktor bowiem uważa, że choć kult wokół tego uniwersum nadal istnieje i zdarza mu się podpisać na czyjejś pamiątce, to ewidentnie osłabł w ostatnich latach.
- Obecnie powstaje tak wiele filmów i spin-offów, że prowadzi to do wielkiego osłabienia marki, do jej rozcieńczania. Tak myślę, to moje prywatne zdanie - stwierdził artysta w słuchowisku Conan O'Brien Needs A Friend podcast.
Aktor potwierdził tym samym własne słowa z początku roku, kiedy to w programie Watch What Happens Live with Andy Cohen wyznał, że „spin-offy Gwiezdnych Wojen odbierają tajemniczość i magię temu światu”. Co więcej, ogłosił wówczas, że nie zamierza już wrócić do cyklu, ale miło wspomina ponowną współpracę z Ewanem McGregorem na planie „Obi-Wan Kenobiego”.