Skip to main content

Splinter Cell: Blacklist - szczegóły trybu multiplayer

Powracają „Szpiedzy kontra Najemnicy”. Plus punkty doświadczenia i większa liczba graczy.

Ubisoft zdecydował się zrezygnować z popularnego trybu „Szpiedzy kontra Najemnicy” w ostatniej części Splinter Cell - Conviction. Jednak asymetryczne zmagania dla wielu graczy powracają w najnowszej odsłonie serii.

Przypomnijmy: gracze wcielają się w szpiegów, czyli przedstawicieli Trzeciego Eszelony - skrytych, zręcznych agentów przemykających w cieniu. Drugą z frakcji są najemnicy - mniej finezyjni żołnierze, korzystający z broni palnej. Zadaniem szpiegów jest zhakowanie kilku znajdujących się na mapie terminali. Najemnicy muszą w tym przeszkodzić.

W jednym z trybów sieciowych w Blacklist podwojono rozmiar drużyn - naprzeciw siebie staje czterech najemników i czterech szpiegów. Liczba terminali pozostała jednak niezmieniona, co skutkuje szybszą, ale także bardziej taktyczną i przemyślaną rozgrywką.

Zobacz na YouTube

Z innych sieciowych strzelanek zapożyczono jakże popularny system zdobywania doświadczenia i odblokowywania kolejnych gadżetów i broni w miarę postępów. Nie zabraknie także klas postaci. W gronie szpiegów znajdziemy sabotażystę, który potrafi zakłócić działanie sprzętu przeciwnika, zwiadowcę zaznaczającego pozycję wroga czy predatora, specjalizującego się w szybkich egzekucjach i jeszcze szybszym znikaniu z pola widzenia.

Najemnicy dysponują łowcą, wyposażonym w zwiadowczego i śmiercionośnego drona. Disruptor potrafi dezaktywować gadżety szpiegów, a peacemaker to ciężkozbrojny zabijaka, stawiający na siłę ognia.

Poszczególne klasy dysponują własnymi zdolnościami, więc szczególną przyjemność sprawia gra w kooperacji i wzajemne uzupełnianie swoich słabych i silnych stron. Na początku całość może wydawać się skomplikowana, ale już po kilku meczach zwiadowcy nauczą się wskazywać cele dla peacemakerów, a sabotażyści ułatwią predatorom wyeliminowanie oślepionych przeciwników.

Dla zwolenników klasycznych potyczek przygotowano także dobrze znane mecze „2 na 2”. Tutaj napięcie jest jeszcze bardziej wyczuwalne, a ciche przemykanie pod osłoną cienia nabiera większego znaczenia. Ostatecznie otrzymujemy coś na kształt survival horroru, gdy najemnicy przeczesują wszystkie mroczne zakamarki zamontowanymi na karabinach latarkami, oczekując ataku szpiegów.

Premierę skradanki Splinter Cell: Blacklist zaplanowano na 23 sierpnia. Gra zostanie w naszym kraju zlokalizowana kinowo (napisy) na PC i konsolach. W kolejnej odsłonie serii po raz kolejny wcielamy się w postać Sama Fishera. Jako dowódca nowo powołanego Czwartego Departamentu Echelon, gracz musi znaleźć i powstrzymać terrorystów, którzy planują ataki w Stanach Zjednoczonych.

Zobacz także: Jade Raymond: Splinter Cell zbyt skomplikowany.

Zobacz także