Spór o indyka. Nominacja jednej z gier do The Game Awards wywołuje kontrowersje
Czy to jeszcze gra niezależna, czy już nie?
Kiedy 13 listopada ogłoszono listę nominacji do nagród w ramach The Game Awards 2023, uwagę graczy przykuł nie tylko brak Starfielda w kategorii najlepszej gry roku, ale również nominacja Dave The Diver do tytułu najlepszej gry niezależnej. W sieci trwa dyskusja, czy produkcja powinna startować w tej kategorii, czyli - mówiąc w skrócie - czy w ogóle jest indie. Debata jest tak gorąca, że zmusiła do komentarza Geoffa Keighleya, organizatora wydarzenia.
Dave The Diver jest jednym z niespodziewanych hitów 2023 roku, który może się pochwalić przytłaczająco pozytywnymi ocenami na Steamie. To gra, w której za dnia zajmujemy się nurkowaniem i łowieniem ryb, a w nocy prowadzimy restaurację z sushi.
Grę można śmiało określić jako „małą”, a przez pixelartowy styl Dave The Diver wygląda jak typowe indie, ale czy faktycznie nim jest? Odpowiada za niego niewielki zespół deweloperski Mintrocket, którego firmą-matką jest jednak Nexon. To południowokoreański gigant, który w 2021 roku wygenerował 1,8 miliardów dolarów przychodu.
Wielu komentatorów twierdzi, że wsparcie w postaci potężnego wydawcy deklasyfikuje grę w kategorii indie. „Nie istnieje żadna definicja gry niezależnej, która pasowałaby do Dave The Diver. Jeszcze nie jest za późno, żeby na to miejsce wskoczyło Pizza Tower” - napisał na X niejaki Tyler Glaiel.
„Rozumiem obie strony tego sporu” - przekonuje z kolei Aaron Seaney. „Uważam jednak, że określenie »gra niezależna« jest obecnie bardziej związane z wyglądem gry i odczuciami niż z semantyczną definicją”.
Powyższą opinię wypunktował dziennikarz branżowy Greg Miller. „Szanuję twoje zdanie, Aaron, ale dla mnie to szalony argument. Jeśli Naughty Dog stworzyłoby 10-osobowy zespół, który zrobiłby pixelartowego sidescrollera 2D, to umieścilibyśmy ich w kategorii indie? Jeśli tak, to chyba trzeba zmienić jej nazwę”.
Wczoraj Geoff Keighley zorganizował na Twitchu sesję pytań i odpowiedzi o The Game Awards i - jak można się było spodziewać - nie mogło zabraknąć tematu Dave The Diver. Organizator broni jednak decyzji jury, które odpowiada za listę nominacji - i twardo stoi przy swoim.
- Niezależność może mieć inne znaczenie dla wielu ludzi - przekonuje Keighley. - Można się spierać, czy niezależność determinuje budżet gry, źródło finansowania, czy może wielkość zespołu? A może jest to rodzaj niezależnego ducha gry, co oznacza mniejszą grę, która jest w pewnym sensie inna od reszty?
- Myślę, że każdy ma swoje własne zdanie na ten temat, a my naprawdę zdajemy się na nasze jury składające się ze 120 globalnych mediów, które głosują na te nagrody, aby zdecydować, czy coś jest niezależne, czy nie - kontynuuje Keighley, twierdząc, że niektórzy uznają Baldur’s Gate 3 czy Death Stranding za gry niezależne.
Wypowiedź organizatora TGA odnośnie Dave The Diver była całkiem długa, ale jej konkluzja jest taka:
- To jury umieściło Dave The Diver w kategorii gier niezależnych i powinniśmy uszanować tę decyzję, mimo że możemy mieć inne zdanie;
- Gra ma „ducha” indie;
- Jest niewielka;
- Prawdopodobnie miała niewielki budżet.
Innymi słowy, raczej nie ma szans na „podmiankę” Dave The Diver na jakąś inną grę, nawet mimo głośno wybrzmiewających głosów sprzeciwu. Przypomnijmy, że omawiana gra mierzy się w tej kategorii z Cocoon, Dredge, Sea of Stars i Viewfinder. Żadna z tych produkcji nie mogła liczyć na wsparcie dużej firmy-matki.