Spory gameplay z Final Fantasy 16. Gra wygląda coraz lepiej
Kryjówka, świat i mnóstwo akcji.
Zgodnie z zapowiedziami, wczorajsza transmisja PlayStation State of Play skupiła się w całości na Final Fantasy 16, oferując rozbudowane spojrzenie na to, czego możemy spodziewać się w najnowszej odsłonie słynnej serii.
Na pierwszy rzut oka rzuca się zapewne to, że Square Enix zatrudniło najwyraźniej wszystkich specjalistów od VFX w Japonii, by pracowali nad systemem walki w grze. Potyczki są aż gęste od przeróżnych efektów cząsteczkowych i świetlnych, kolorowych wybuchów i tak dalej. Na pewno jest efektownie, nawet jeśli niekiedy trudno określić, co się dzieje.
Jest też kilka mniejszych punktów, na które można zwrócić uwagę. Dotychczas gracze sądzili, że Clive - nasz główny bohater - będzie jedyną osobą, którą pokierujemy w Final Fantasy 16. Jak sugerował w listopadzie dyrektor kreatywny Kazutoyo Maehiro, poprowadzimy także inne postacie, przynajmniej w początkowej fazie fabuły. Widać to właśnie w materiale wideo, gdy sterujemy jako Joshua, młodszy brat Clive’a.
Jest też rzut oka na ekrany menu, włącznie z panelem przystępności dla osób cierpiących na przeróżne niepełnosprawności (ten jest raczej dość ograniczony, z opcjami wizualnymi). Widzimy również sporych rozmiarów mapę oraz panel rozwoju umiejętności.
Dalej mamy postacie poboczne w kryjówce Cida, w tym Karen i Mida z brytyjskimi akcentami. Są powracający wrogowie, dialogi, starcia „filmowe” z elementami zręcznościowego wciskania przycisków - QTE - oraz sympatyczne Mooglesy. Wydaje się, że niektóre powracające elementy dobrze znane miłośnikom Final Fantasy nieco „gryzą” się z mrocznym światem fantasy w FF16, lecz chyba za wcześniej na ostateczne osądy.
Choć produkcja wygląda na gotową, na premierę nieco jeszcze poczekamy. Tytuł ukaże się 22 czerwca, wyłącznie na PlayStation 5.