Skip to main content

Spotkanie z Pawłem Małaszyńskim, odtwórcą roli Agenta 47

„Nagranie wszystkich kwestii trwało dwie godziny.”

W warszawskim Empiku przy ul. Marszałkowskiej odbyło się dziś spotkanie z Pawłem Małaszyńskim, który wcielił się w rolę Agenta 47 w grze Hitman: Rozgrzeszenie.

W czasie spotkania aktor opowiadał o procesie dubbingu i pracy nad polską wersją gry. - Nagranie wszystkich kwestii trwało dwie godziny. Pozostały czas spędziliśmy na szukaniu właściwej barwy głosu - mówił Małaszyński.

Pamiętny Grand z serialu „Oficer” przyznał, że nie grał jeszcze w nowego Hitmana, ale na pewno wkrótce nadrobi zaległości. Aktor nie lubi jednak siebie na ekranie. - Nie oglądam seriali czy filmów, w których występuję - wyjaśnia i dodaje, że w związku z tym nie będzie również grał w polską wersję gry. - Odpalę na chwilkę, ale potem przełączę na wersję angielską.

Małaszyński z chęcią rozdawał autografy na ozdobionych logiem Hitmana pocztówkach, które przygotował dystrybutor gry, firma Cenega. Potem aktor musiał udać się na pociąg do Katowic. - Mam koncert swojego zespołu - mówił. - Chętnie podłożę jeszcze kiedyś głos do jakiejś gry, byle nie do Simsów - śmiał się. Spotkanie w Empiku poprowadził Tymon Smektała, dziennikarz czasopisma CD Action.

Dubbing gry Hitman: Rozgrzeszenie został chłodno przyjęty przez media. Jacek Hałas w recenzji dla Gry-Online.pl napisał, że „Paweł Małaszyński w roli Hitmana wypadł blado i niewiele pomaga nawet to, że sam Agent 47 jest raczej małomówną postacią. Styl, w jakim wypowiada on kolejne kwestie, odbiera sporo autentyczności protagoniście cyklu. Osoby decydujące o obsadzie wybrały do tej roli zdecydowanie zbyt młodego aktora. Kiepsko wypadły także dialogi z udziałem kilku kluczowych postaci.”

Samo tłumaczenie zostało ocenione wysoko przez Michała Nowickiego, dziennikarza serwisu Gram.pl, który nie zauważył większych błędów. Jednak i jemu nie spodobał się wybór znanego aktora do roli Hitmana: "Niestety - i stwierdzam to z cała stanowczością - wybór Pawła Małaszyńskiego na Agenta 47 nie był najlepszym pomysłem. Co ciekawe, nie chodzi mi tu o samą grę aktorską, bo jak na czytanie z kartki bez znajomości scen, aktor radzi sobie całkiem nieźle. Problem w tym, że jego głos brzmi najzwyczajniej zbyt młodo jak na 47. A przez to zupełnie niewiarygodnie, nijak nie korespondując z postacią, którą widzimy na ekranie."

Dorian Loewe z Eurogamera ocenił najnowszą odsłonę Hitmana na „siódemkę”.

Poniżej początek gry Hitman: Rozgrzeszenie w języku polskim:

„Nagranie wszystkich kwestii trwało dwie godziny. Pozostały czas spędziliśmy na szukaniu właściwej barwy głosu” - Paweł Małaszyński

Zobacz także