Sprytny zabieg fana Counter-Strike przełożył się na sporo banów
Oszuści zostali oszukani.
Oszustwa i „hackowanie” w sieciowych strzelankach FPS to nic nowego, ale rzadko słyszymy o przypadkach „oszukiwania oszustów” i fałszywych programów wspomagających.
Na taki pomysł wpadł użytkownik o pseudonimie „AndroidL”, fan cieszącego się wielką popularnością Counter-Strike: Global Offensive.
Gracz przygotował i rozprowadzał za darmo aplikacje do automatycznego celowania, szybkiego skakania i zapewniające podgląd przez ściany.
Pobierający nie wiedzieli jednak, że w kodzie umieszczono także opcje, dzięki którym wbudowany w grę system ochrony przed tego typu programami - Valve Anti-Cheat (VAC) - nie miał wątpliwości, że ma do czynienia z oszustem i automatycznie wręczał blokadę konta.
Mowa na przykład o ustawieniu kąta widzenia na niemożliwy do uzyskania podczas normalnej rozgrywki, a także o ciągłym odnawianiu punktów życia i amunicji.
„Kwestie, takie jak życie i naboje, są zapisywane po stronie serwera, więc zmodyfikowanie ich na lokalnym komputerze nic nie zmieni, ale poinformuje VAC, że dochodzi do takich prób” - wyjaśnia AndroidL.
W okresie dwóch tygodni wydano trzy programy tego typu. Pierwsze dwa posiadały nawet stosowne ograniczenie, by dodatkowe „funkcje” aktywować dopiero w określonym momencie. Trzeci skutkował banem natychmiast po włączeniu.
Aplikacje pobrano łącznie około 5,5 tys. razy i choć trudno podać dokładną liczbę zablokowanych kont, to autor na podstawie danych serwisu VAC-Ban.com szacuje liczbę „ofiar” na ponad 3 tysiące.