Star Wars: Battlefront to dla DICE „interpretacja, jak powinna wyglądać seria”
Tak uważa Patrick Söderlund z EA Labels.
Star Wars: Battlefront, nowy tytuł w świecie „Gwiezdnych wojen” ogłoszony podczas konferencji EA przed targami E3, to „interpretacja” DICE na temat tego, jak powinna wyglądać popularna seria gier sieciowych.
Tak twierdzi Patrick Söderlund z EA Labels - człowiek odpowiedzialny za rozpoczęcie projektu.
O samej grze na razie wiadomo niewiele - projekt powstaje na silniku Frostbite i ukaże się na PC, PS4 i Xbox One. Krótki teaser prezentuje jedynie zaśnieżoną scenę gdzieś na planecie Hoth, z rozbijającym się Snowspeederem z ery „Imperium kontratakuje”.
Ogłoszenie to pierwszy efekt porozumienia EA z właścicielem praw do Star Wars - firmą Disney.
- To interpretacja DICE, jak powinien wyglądać Battlefront - mówi Söderlund w rozmowie z Eurogamerem. - To najlepszy opis, jaki otrzymasz. Na pewno zobaczysz rzeczy, które rozpoznają fani serii, ale DICE chce nadać produkcji swój charakterystyczny styl. Tylko tak możemy to zrobić. Stąd tytuł Star Wars: Battlefront, bez trójki na końcu. Chcemy przekazać coś nowego.
- Ale powtórzę: to będzie bardzo „starwarsowe” i fajne.
Söderlund odmówił komentarza na temat rozgrywki, tłumacząc, że prace są na wczesnym etapie.
Studio DICE, zajmujące się obecnie Battlefield 4, Mirror's Edge i Star Wars: Battlefront znajduje się w Sztokholmie w Szwecji i zatrudnia około 350 osób. EA niedawno otworzyła nowe biuro w Los Angeles, określano jako DICE LA, złożone z byłych pracowników Danger Close (Medal of Honor: Warfighter) i ludzi z innych rejonów USA. Część przeprowadziła się ze Sztokholmu. Ze Szwecji pochodzi cały zarząd, dowodzony przez Fredricka Lovinga.
- Będziemy wspierać prace w Sztokholmie ze studia w LA - wyjaśnia Söderlund. - Wyobraź sobie potencjalne dodatki i usługi premium, zarządzane z Los Angeles. Ale główna gra, Battlefront, powstaje w Szwecji. Tak samo jak Mirror's Edge. I Battlefield 4.
- To nasz sposób na rozszerzenie działalności DICE, by zrobić więcej. Kto wie, gdzie zabierze nas to w przyszłości. Na razie studio w LA koncentruje się na pomaganiu.
- W Szwecji zajmujemy piętra osiem, dziewięć i dziesięć. W LA tylko jedenaste. Szczerze, chodzi o utalentowanych pracowników. Gdzie możemy znaleźć odpowiednich ludzi, z potrzebnymi nam umiejętnościami? Gdy jesteś w Szewcji, Sztokholm to gigantyczne miasto pełne graczy, z DICE, Mojang i innymi firmami, ale zdaliśmy sobie sprawę, że musimy rozszerzyć działalność, jeśli chcemy przyciągnąć nowe twarze.
- Uznaliśmy także, że możemy wyeksportować dobre rozwiązania do Ameryki. Od otwarcia DICE LA mieliśmy dużo zgłoszeń od ludzi chętnych do pracy. Po E3, jak można sobie wyobrazić, będzie ich pewnie jeszcze więcej.
"Wyobraź sobie potencjalne dodatki i usługi premium, zarządzane z Los Angeles. Ale główna gra, Battlefront, powstaje w Szwecji. Tak samo jak Mirror's Edge. I Battlefield 4."
Patrick Söderlund, szef EA Labels
Söderlund potwierdził, że Danger Close przestało istnieć po „zamrożeniu” serii Medal of Honor.
- Danger Close nie istnieje już w takiej formie jak kiedyś - tłumaczy menedżer z EA Labels. - Część ludzi opuściła Los Angeles, niektórzy pracują w DICE i w innych oddziałach EA. Jak zawsze, gdy studio jest zamykane.