Star Wars: Bounty Hunter z 2002 roku nigdy nie było specjalnie udane, ale teraz dostanie remaster
Premiera już w sierpniu.
Studio Aspyr po kompletnym zawaleniu sprawy ze Star Wars: Battlefront szykuje się za kolejny remaster w tym samym uniwersum. Mowa o Star Wars: Bounty Hunter z 2002 roku.
Premiera 1 sierpnia na PC, PlayStation 4, PS5, Xbox One, Xbox Series X/S oraz Nintendo Switch.
Wśród usprawnień deweloperzy wymieniają ulepszone tekstury, nowe efekty dynamicznego oświetlenia, a także nowy gadżet - latarkę. Przedpremierową cenę ustalono na skromne 82,79 zł (choć na Steamie to nadal druga najwyższa kwota na świecie).
Oryginalne Star Wars: Bounty Hunter ukazało się w listopadzie 2002 roku na PlayStation 2, a kilka tygodni później także na GameCube. Oryginał oferował kultowego (choć wtedy chyba jeszcze nie aż tak kultowego) bohatera, ale pod względem jakości stanowił raczej definicję „średniaka”.
Wcielamy się w Jango Fetta u szczytu kariery, zaczynając dziesięć lat przed „Atakiem klonów”. Darth Tyranus zgłasza się do naszego bohatera z zadaniem zabicia Komari Vosa, swojej byłej uczennicy. W tym celu przemierzamy planety znane z filmów i wykonujemy różne zadania.
Akcję obserwujemy w perspektywie trzeciej osoby, korzystając z charakterystycznych gadżetów, takich jak plecak odrzutowy, miotacz ognia i tak dalej. Jest też mandaloriański hełm z wbudowanym skanerem i możliwość łapania celów - bez zabijania.