StarCraft doczeka się kontynuacji? Prezes Blizzarda jest na tak
„To jedna z najlepszych marek”.
Jedna z ostatnich wypowiedzi prezesa Blizzarda rozbudziła spore nadzieje wśród społeczności fanów StarCrafta. Szef korporacji przyznał, że marka wciąż ma ogromny potencjał.
Ostatnia odsłona serii z 2017 roku nie była tak naprawdę nowym produktem, mowa bowiem o remasterze oryginalnego StarCrafta z 1998 roku. Po długim czasie temat marki powrócił na Twitterze w ramach krótkiej wymiany zdań pomiędzy wspomnianym Mike'iem Ybarrą i Lirikiem - popularnym streamerem.
Choć najważniejszym punktem wpisu Lirika był system zdobywania poziomów w Diablo 4, rozmowa szybko przeszła na temat serii kosmicznych strategii. „Korzystając z okazji, że zwróciłem twoją uwagę, powinniśmy porozmawiać o StarCrafcie. Wykorzystajcie go. Ta marka aż prosi się o wyjście poza granice RTS-a” - napisał streamer.
„Zgadzam się, [StarCraft] ma niesamowity potencjał i wciąż jest jedną z najlepszych istniejących marek” - odpowiedział krótko Ybarra, umożliwiając graczom snucie dziesiątek nowych teorii w temacie przyszłości cyklu.
Powrót serii wydaje się więc coraz bardziej prawdopodobny. Pierwsze sygnały zachęcające do optymizmu przekazał nam już w zeszłym roku Phil Spencer, a więc szef działu Xbox w Microsofcie.
- Nie mam dziś żadnych konkretnych planów, ponieważ nie mogę tak naprawdę wejść do studia i pracować z zespołem - mówił. - Ale StarCraft był przełomowym momentem w gamingu, prawda? Z perspektywy esportu, z perspektywy RTS na konsolach i z perspektywy opowiadania historii w tym gatunku.
Amerykańska korporacja nie wyklucza więc opcji powrotu do najbardziej kultowych marek. Oczywiście jakiekolwiek zapewnienia nie mają na ten moment większego znaczenia, gdyż fuzja Microsoftu i Activision Blizzard wciąż stoi pod znakiem zapytania.