Statek ze Starfielda przetestowany w Kerbal Space Program. „To nie ma prawa latać”
Ale za to „wygląda fajnie”.
Internauta postanowił odtworzyć początkowy statek ze Starfielda - o nazwie Frontier - w grze Kerbal Space Program, czyli stosunkowo realistycznym symulatorze kosmicznych lotów. Jak się okazuje, w rzeczywistości maszyna nie sprawdzałaby się zbyt dobrze, będąc bardzo trudną do kontroli.
Eksperyment przeprowadził YouTuber o pseudonimie SWDennis. Jak możemy zobaczyć na opublikowanym materiale, pojazd jest dość trudny w kontroli, nieustannie się przechylając od oczekiwanego toru lotu. „Frontier wygląda fajnie w Starfield, ale jest całkowicie bezsensowny z punktu widzenia inżyniera lotniczego” - napisał w opisie filmu.
Później opublikował też krótszą wersję nagrania w dziale Reddita poświęconemu produkcji Bethesdy, jednocześnie załączając trochę więcej uwag i szczegółów. „Głównym problemem jest ułożenie głównych silników odrzutowych i środka masy. Nie są w ogóle wyrównane” - tłumaczy SWDennis, posługujący się na Reddicie pseudonimem Space_Scumbag.
„Statek ma stały przechył w dół bez aktywowanych silników pionowego startu, które by temu przeciwdziałały, co i tak byłoby nonsensem, niepotrzebnie zużywającym paliwo i obciążającym kadłub. A one nigdy nie są włączone na filmach z rozgrywki lub zwiastunach Starfielda. W prawdziwym świecie byłby to więc bezsensowny projekt. Wygląda fajnie, ale natychmiast by się obrócił i rozbił” - kontynuuje internauta.
„Inną ważną kwestią jest to, czy silniki odrzutowe byłyby wystarczająco mocne do lotu i utrzymania dużej masy pojazdu. Ogień z nich byłby jak 20-metrowe ostrza plazmowe tnące wszystko poniżej na strzępy i nawet ziemia zostałaby pocięta na kilka metrów w dół” - czytamy dalej. „Potrzeba więcej mniejszych silników na większej powierzchni podwozia, aby nie zniszczyć każdego miejsca lądowania”.
Ostatecznie jednak udało mu się jednak zapanować nad statkiem i nagrać fanowski zwiastun Starfielda w Kerbal Space Program. Niemniej nadal podsumowuje swoje doświadczenie z projektem jako „aerodynamiczną katastrofę, która nie ma prawa latać w prawdziwym życiu”, ale za to „wygląda fajnie”.