Steam nie wypłaca pieniędzy ukraińskim twórcom gier. Valve twierdzi, że to chwilowy problem
Zamieszanie z przelewami.
Wśród ukraińskich twórców niepokój wywołała wiadomość, z której wynikało, że nie dostaną pieniędzy ze sprzedaży gier na Steamie. Valve uspokaja: to chwilowy problem.
Sprawę nagłośnił Stas Shostak - niezależny deweloper z Ukrainy. Kilka dni temu opublikował na Twitterze fragment e-maila, który informuje, że słynna platforma dystrybucji cyfrowej nie wypłaci należnych przychodów. Zasugerowano, że powodem jest trwająca wojna.
„Twoje informacje bankowe deaktywowano z następującego powodu: ze względu na bieżące okoliczności, nie możemy przekazać wypłat do Białorusi, Rosji i Ukrainy” - napisano.
Podobne e-maile otrzymali także inni ukraińscy twórcy, co poskutkowało zamieszaniem i niepokojem. Pojawiły się nawet oskarżenia, że właściciel Steama ukarał deweloperów z Ukrainy w podobny sposób, jak Rosjan i Białorusinów.
Po kilkudziesięciu godzinach Stas Shostak dostał jednak kolejną wiadomość, w której Valve tłumaczy, że wypłaty zawieszono tylko na chwilę. Przyczyna leży po stronie banku obsługującego firmę - wymaga dodatkowych informacji, by móc realizować płatności do Ukrainy i Rosji.
Właściciel słynnej platformy dodaje, że w wyniku wspomnianych trudności pieniądze trafią do ukraińskich deweloperów najwcześniej w kwietniu. Co ciekawe, przychodów w ogóle nie otrzymają twórcy z Białorusi, ale z Rosji już tak.