Strange New Things - dyrektor z Techlandu zakłada nowe studio
Razem z kolegami.
Wrocław wzbogacił się o kolejne studio deweloperskie - niezależne Strange New Things. Firmę założył Paweł Zawodny, były już dyrektor produkcji (COO) w Techlandzie.
Zebrano także innych weteranów, którzy doświadczenie pozyskiwali przy wielu znanych tytułach, takich jak Dying Light, Hitman, seria Wiedźmin, Dead Island czy cykl Call of Juarez. Nie podano nazwisk, ale mają to być „producenci, artyści, pisarze, programiści, projektanci poziomów”.
Jak to często bywa w przypadku startowania niezależnej działalności, twórcy chcą zrobić teraz coś bardziej „od siebie”:
„Po latach, a w niektórych przypadkach dekadach tworzenia gier, które były dyktowane tak zwanymi wymaganiami rynku, wszyscy osiągnęliśmy punkt, w którym zdecydowaliśmy się zrobić coś innego - coś, co pochodzi od nas” - zapewnia Zawodny.
Jest też czerpanie pomysłów od Valve:
„Sposób, w jaki działają giganci branży jest już przestarzały. Chcemy zastosować nowy sposób pracy i zespołowej organizacji - ewolucyjne podejście, gdzie nie ma predefiniowanych hierarchii ani ról.”
Jak można się domyślać, mniejszy zespół nie zajmie się wielkimi tytułami, lecz mniejszymi projektami, koncentrując się „na grach narracyjnych o wysokim ładunku emocjonalnym”.
„Istnieją tematy, sposoby myślenia czy zjawiska, ku którym duże studia z różnych powodów zwracają się niechętnie albo wcale. Niezbadane obszary, czekające na swoich zapaleńców - oto co nas pociąga” - wyjaśnia Krzysztof Nocek, ostatnio producent w Techlandzie.
Strange New Things rozwija już swój pierwszy projekt, ale nie ujawnia jeszcze szczegółów.