Street Fighter 5 to nie rewolucja, ale nie brakuje zmian w mechanice
Tematem przewodnim litera V.
Street Fighter 5 - kolejna odsłona udanej serii bijatyk Capcomu - to bardziej ewolucja niż rewolucja, ale jeśli mowa o samej mechanice walk, to nie brakuje istotnych zmian.
Zniknął na przykład Focus Attack ze Street Fighter 4, pozwalający absorbować ciosy przeciwników przed przeprowadzeniem własnej kontry. Na jego miejscu jest teraz system nazwany V-Trigger, aktywowany po wciśnięciu kombinacji HP + HK (heavy punch i heavy kick), z innymi efektami dla każdej postaci.
Weźmy na przykład Ryu. Jego V-Trigger aktywuje specjalny tryb, w którym bohater zadaje więcej obrażeń i może przebić się przez blok. Ataki Chun-Li pod wpływem V-Trigger składają się z większej liczby ciosów, Charlie może się teleportować, a M. Bison dostaje nowe combosy i sprawniej porusza się polu walki.
Ataków V-Trigger nie można jednak stosować w dowolnym momencie, a do ich wykonania potrzebny jest pełen pasek V-Gauge, rosnący wraz z otrzymywaniem obrażeń.
Litera V jest więc tematem przewodnim w Street Fighter 5, a V-Gauge daje postaciom jeszcze więcej opcji. Kontry V-Reversal działają podobnie do Alpha Counter z serii Street Fighter Alpha. Nowe kontry są trudne do wykonania i wymagają zasobów V-Gauge. V-Reversal są jednak przydatne, ponieważ automatycznie przerywają atak przeciwnika i pozwalają zadać własny.
Kolejne „V” w asortymencie to defensywny V-Skill (Medium Punch + Medium Kick), ponownie z innymi efektami dla każdej postaci. Różnica polega na tym, że nie potrzeba żadnych zasobów, więc z umiejętności możemy korzystać w dowolnym momencie.
V-Skill w wykonaniu Ryu zainteresuje zapewne fanów Street Fighter 3 - to parowanie. Nash może absorbować pociski, budując licznik V-Gauge, niczym Focus Attack. M. Bison idzie jeszcze dalej - chwyta wystrzelony atak zasięgowy i odrzuca go w kierunku nadawcy.
To nie koniec nawiązań do poprzednich odsłon serii. Ultra Combo zastąpiono systemem Critical Arts, stanowiącym swoisty ukłon w stronę Super Arts ze Street Fighter 3. Do wykonania potrzebny jest pełny miernik EX. Ryu rzuca wzmocnioną kulę ognistą, Chun-Li wykonuje Hoyokusen - dziesiątki kopnięć w ułamku sekundy, M. Bison dysponuje odepchnięciem, a Charlie za pomocą Judgement Saber atakuje plecy wroga. Jak może się spodziewać, wszystkie te ciosy są wyjątkowo potężne i zadają sporo obrażeń.
Nowy pasek V-Gauge i związane z nim umiejętności zapowiadają większą różnorodność potyczek, czego świetnym przykładem jest teleport Charliego. Występuje w trzech wersjach, w zależności od wykonanej kombinacji. W połączeniu z Sonic Boom daje to możliwość atakowania z przodu i z tyłu.
M. Bison porusza się w Street Fighter 5 wyjątkowo powoli, w tempie ślimaka przemykając po planszy, z założonymi rękoma. Może się wydawać, że staje się przez to bezużyteczny, ale nic bardziej mylnego - jego V-Trigger znacznie usprawnia tempo ruchów i umożliwia wyprowadzanie nowych combosów, znacząco zmieniając rozgrywkę.
Mówiąc o prędkości, nowa odsłona sprawia wrażenie ogólnie wolniejszej niż „czwórka”. Można się do tego szybko przyzwyczaić i społeczność na pewno się zaadaptuje, jak zwykle. Jednak dla całkiem nowych graczy, Street Fighter 5 będzie dzięki temu nieco bardziej przystępną pozycją.
Twórcy na ostatnim pokazie ujawnili także nową lokację - stację King's Cross w Londynie. Zgodnie z nieco humorystycznym stylem, w tle wyłowić można mnóstwo czysto stereotypowych postaci, czerwoną budkę telefoniczną, a nawet knajpę o wdzięcznej nazwie „London Pub”.
Ogłoszono także, że Street Fighter 5 ukaże się w marcu przyszłego roku, na PC i PS4.