Skip to main content

Strona grupy odpowiedzialnej za ataki na PSN i Xbox Live na celowniku hakerów

Kto mieczem wojuje...

Strona grupy Lizard Squad została zaatakowana przez hakerów, którzy zdołali włamać się do bazy danych i pobrać dane zarejestrowanych użytkowników.

„Czy to bezpieczne? Czy to legalne?” - pyta jeden z użytkowników usługi Lizard Squad

Przypomnijmy: Lizard Squad to grupa „hakerów”, odpowiedzialna za grudniowe ataki DDoS na usługi PlayStation Network i Xbox Live - dostęp do sieciowych funkcji konsol był przez wiele godzin niemożliwy z powodu celowego przeciążenia serwerów.

Wkrótce po tym ataku napastnicy przygotowali stronę LizardStresser, gdzie każdy zainteresowany może zamówić własny atak DDoS na wybrany cel, za stosowną opłatą. Ataki na PSN i Xbox Live miały być właśnie „reklamą” kontrowersyjnej usługi.

Jak donosi blog KrebsOnSecurity, witryna została jednak zhakowana, ujawniając dane na temat ponad 14 tysięcy użytkowników. Jak się okazuje, Lizard Squad w żaden sposób nie zabezpieczało informacji, a hasła i nazwy użytkowników przechowywane były w bazie danych bez żadnego szyfrowania, w formie tekstu.

Kopię bazy danych pozyskał serwis ArsTechnica, gdzie ujawniono, że głównym celem zamawianych ataków byli inni gracze w produkcjach sieciowych - najczęściej serwery Minecrafta. Na liście znalazła się też firma hostigowa z Polski. Łącznie sprzedaż ataków DDoS pozwoliła zarobić grupie ponad 11 tysięcy dolarów w bitcoinach.

Lizard Squad ma obecnie nieco większe problemy niż włamanie na stronę: dwóch członków grupy zostało w ostatnim czasie aresztowanych w Wielkiej Brytanii.

Zobacz także