Skip to main content

Strzelanka z nietypową kamerą „przeraża” realizmem

Jest aż zbyt wiarygodna.

Połączenie fotorealistycznych skanów lokacji z nietypową perspektywą kamery przekłada się na wrażenia tak autentyczne, że aż „przerażające” - uważa część graczy, oglądając niezależny projekt.

„Pracuję nad grą z kamerą w stylu tych zakładanych na klatkę piersiową” - napisał na Twitterze deweloper Alexandre S. Całość przypomina ujęcia z amerykańskich ulic, gdzie policjanci często przenoszą takie urzązenia - „body cam”. Wydaje się, że to tylko potęguje wrażenia - i kontrowersje.

„Nie zrozum mnie źle, ale to sprawia wrażenie czegoś, co politycy w latach 90. nazwaliby symulatorem mordowania - komentuje jeden z użytkowników. „Jest tak wiarygodne, że aż nieco przerażające”.

Powyższe ujęcia faktycznie są bardzo realistyczne, co jest zapewne wynikiem zastosowania zeskanowanych lokacji i broni, a także bardzo wiarygodnych dźwięków. Czar pryska podczas samego strzelania, które wydaje się być nieco przesadzone.

„Moim zdaniem to nieco aż zbyt prawdziwe” - komentuje niejaki „HeyEllwood”. W wątku pojawił się nawet były scenarzysta Valve, Chet Faliszek. Miał najwyraźniej podobne odczucia: „Yikes!” - napisał.

Nie brakuje oczywiście bardziej pozytywnych głosów. „Działa dużo lepiej, niż bym się spodziewał” - napisał „UselessFodder” na temat nietypowej perspektywy. „Wygląda świetnie i sprawia, że rozgrywka wygląda bardzo intensywnie. Sam chętnie bym to sprawdził...”.

Nie jest obecnie jasne, jakie plany dla projektu ma Alexandre S. Nie da się ukryć, że jedyny element, za który twórca odpowiada w całości samodzielnie - efekty strzału - jest jednocześnie najsłabszym punktem dema.

Zobacz także