Skip to main content

Studio Airtight o Murdered: Śledztwo zza grobu, „Szklanej pułapce” i nowej generacji

„Nie tworzymy gry akcji.”

Murdered: Śledztwo zza grobu oferuje „zabawę wyższej jakości” na PlayStation 4 i Xbox One - zapewniają przedstawiciele studia Airtight Games.

Na nowych konsolach gracze mogą spodziewać się grafiki porównywalnej z PC, z natywną rozdzielczością 1080p, zaawansowanymi rozwiązaniami graficznymi (subsurface scattering) i zwiększoną liczbą efektów cząsteczkowych na ekranie. Ale gra przygodowa z widokiem zza pleców bohatera, opowiadająca o rozwiązywaniu morderstwa, nie będzie korzystała z wszystkich funkcji oferowanych przez PS4 i Xbox One.

Twórcy chcą wykonać porządną konwersję na nowe konsole, ale nie planują dodawać opcji, takich jak sterowanie ruchowe czy komendy głosowe.

- Nie zamierzamy komplikować sobie sytuacji tymi wszystkimi funkcjami z nowych platform - mówi starszy projektant, Eric Studer, w rozmowie z Eurogamerem. - Wykorzystujemy raczej okazję, by skupić się na samej grze, upewnić się, że doświadczenie jest jednakowe na wszystkich platformach, ale wykorzystać też nową technologię, by uzyskać nieco lepszą jakość na Xbox One i PS4.

- Podjęliśmy decyzję, by skupić się na aspekcie technicznym. Nie chcemy dzielić wysiłków lub rozpoczynać tworzenia wszystkich tych rzeczy na nowe platformy, na czym potencjalnie ucierpieć może doświadczenie - dodaje Studer. - Chcemy się upewnić, że podczas zabawy na Xbox One i PlayStation 4 gracze otrzymają tę samą historię i wykreowany świat, co w innych wersjach.

Odsłony na nową generację ogłoszono dopiero w lutym tego roku. Pierwsze informacje mówiły jedynie o PC, PlayStation 3 i Xboksie 360. Premierę zaplanowana na czerwiec. Decyzję o przygotowaniu kolejnych konwersji podjęto już po wydaniu konsol, w listopadzie - wyjawia Studer.

„U nas zawsze jest ciekawie. Staramy sie podążać w różnych kierunkach, nie robić w kółko tego samego.”

Starszy projektant w Airtight, Eric Studer
Zobacz na YouTube

- Gdy zaczynaliśmy prace, nikt nie myślał jeszcze o nowych konsolach - wyjaśnia. - Nie istniały. Wiedzieliśmy, że są gdzieś na horyzoncie, ale zamiast technologicznego skoku w przepaść, woleliśmy użyć tego, co rozumiemy i na tym bazować. Podjęliśmy więc decyzję o premierze na PS3 i X360.

- Systemy ukazały się w listopadzie ubiegłego roku, co było dobrą okazją. Byliśmy w dobrej pozycji do sprawdzenia potencjału next-genów, więc rozpoczęliśmy badać temat i stwierdziliśmy, że możemy to zrobić - kontynuuje. - Na pewno wiązało się to z wyzwaniami. To całkiem nowe platformy, więc trzeba było się sporo nauczyć. Ale na pewno się uda, więc żadne zadanie nie okazało się być niewykonalnym!

Murdered to kolejna zmiana tematyki dla studia Airtight, które odpowiadało wcześniej między innymi za strzelankę Dark Void dla Capcomu czy logiczną platformówkę Quantum Conundrum dla Square Enix.

- U nas zawsze jest ciekawie - przyznaje Studer. - Staramy się podążać w różnych kierunkach, nie robić w kółko tego samego. Chcemy robić zabawne i interesujące nas rzeczy, dlatego też nie idziemy od tytułu do tytułu w linii prostej.

Współpraca ze Square Enix została rozszerzona, gdy japoński wydawca zgłosił się do studia z pomysłem od Yosuke Shiokawy - zainspirowanym filmem sensacyjnym „Szklana pułapka”.

- Shiokawa myślał o interesującej historii o duchach, a przypadkowo oglądał równocześnie „Szklaną pułapkę” - objaśnia Struder. - Nie chodzi tyle o akcję, co o wytrwałość głównego bohatera, jego siłę woli i charakter. Zaczął zastanawiać się, jak poradziłby sobie John McClane, gdyby był duchem uwięzionym w tym wieżowcu. Na pewno by się nie poddał, nie zatrzymał. Kontynuowałby walkę, pokonując kolejne ograniczenia, by znaleźć swojego zabójcę.

- To był początek. Siła bohatera, a potem chęć opowiedzenia interesującej i tajemniczej opowieści o duchach.

Square Enix zgłosiło się z tym pomysłem do Airtight. Po wykonaniu kilku prototypów podpisano umowę, a japoński wydawca i amerykańskie studio współpracują od tego czasu bardzo intensywnie.

„Shiokawa zaczął zastanawiać się, jak poradziłby sobie John McClane, gdyby był duchem uwięzionym w tym wieżowcu. Na pewno by się nie poddał, nie zatrzymał.”

Murdered: Śledztwo zza grobu przypomina nieco przygodówkę Ghost Trick, wydaną przez Capcom w 2010 roku. Wcielamy się w detektywa Ronana O'Connora z miasteczka Salem, poszukując własnego zabójcy, egzystując w równoległym świecie, określanym jako Dusk.

Tytuł podzielono na części, z serią spraw do rozwiązania. Twórcy przygotowali system polegający na badaniu miejsc zbrodni, przejmowaniu kontroli nad innymi osobami przy odkrywaniu nowych informacji i zbieraniu dowodów, kończąc wszystko znalezieniem rozwiązania.

Całość toczy się w stosunkowo powolnym tempie, co według Airtight jest zamierzonym zabiegiem.

- Takie były nasze intencje - mówi deweloper. - Wszystko dzieje się w wolniej, ponieważ chcemy zbudować napięcie, intrygę, atmosferę zagrożenia i tajemniczości. W pierwszym rozdziale sporo czasu poświęcamy na wprowadzenie do świata. Ważne jest, by gracz zrozumiał, co może, a czego nie może zrobić. Jeśli wrzucimy go od razu na głęboką wodę, ryzykujemy frustrację i zmieszanie.

- Celowo koncertujemy się więc na historii i wprowadzeniu do świata, zamiast od razu zrzucać graczy w przepaść.

Sekcje detektywistyczne podzielone są elementami skradanki. Jako duch O'Connor eksplorujemy budynki niewidoczne dla żywych, ale w świecie Dusk znajdują się także demony, polujące na zwierzynę. Te potężne istoty można pokonać celnym ciosem w plecy lub całkowicie ominąć.

- Te sekcje zostały zaprojektowane z myślą o zmianie tempa, by gracz nie zmęczył się przechodzeniem z lokacji do lokacji i ze sprawy do sprawy - tłumaczy Studer. - Dzięki temu pozostaje się czujnym i niepewnym na temat tego, co czeka za rogiem.

- Ale nie tworzymy gry akcji. Nie staramy się przygotować bardzo trudnego systemu walki. Chcemy, by bazował on bardziej na myśleniu - o potyczkach i przestrzeniach; by gracz zbudował strategię podobną do tego, co naprawdę zrobiłby podczas prowadzenia śledztwa.

Murdered: Śledztwo zza grobu ukaże sie w czerwcu, także w wersji z polskimi napisami, na PC i konsolach obu generacji. Za tłumaczenie gry odpowiada firma QLOC. Do wyboru także oryginalne, angielskie teksty.

Zobacz także