Studio Ninja Theory zapewnia, że Hellblade to nie Heavenly Sword 2
Ale przemówi do fanów tej gry.
W ubiegłym tygodniu brytyjskie studio Ninja Theory zapowiedziało podczas konferencji Sony swoją nowa produkcję - Hellblade. Deweloperzy opublikowali tajemniczy trailer z bohaterką, która od razu przywołała skojarzenia z inną grą tej firmy - Heavenly Sword.
Ten drugi tytuł ukazał się w 2007 roku, tylko na PlayStation 3. Główną postacią była Nariko, dzierżąca tytułowy miecz podczas walki wręcz z zastępami przeciwników.
Tymczasem Hellblade zmierza także tylko na PlayStation 4. Główną postacią jest tym razem Senua, która - podobnie jak w przypadku Heavenly Sword - posługuje się tytułowym mieczem, walcząc z licznie nacierającymi wrogami.
Brzmi podobnie? Dominic Matthews z Ninja Theory zapewnia w rozmowie z Eurogamerem, że obie produkcje nie są powiązane.
- To całkiem nowa licencja i bohaterka. Nie ma żadnego związku z Heavenly Sword.
- Bardzo podobało nam się Heavenly Sword i prace nad tym tytułem. Chodzi bardziej o to, że lubimy kreować bohaterki w takim stylu. Lubimy też miecze. I piekło - wyjaśnia.
- Nie powiedziałbym, że to duchowy następca, ponieważ niesie to za sobą pewne oczekiwania. Można za to bezpiecznie założyć, że jeśli komuś podobało się Heavenly Sword, to polubi także Hellblade.
- Jeśli padłoby określenie duchowy następca, pojawiłyby się oczekiwania związane z określonym stylem rozgrywki, fabułą czy projektem poziomów. To całkiem nowa licencja, gra, bohaterowie i świat. Nie ma żadnych połączeń - dodaje Matthews.
Ninja Theory pracuje nad nową grą dopiero od czterech miesięcy, więc szczegóły są obecnie skąpe. Fabuła bazuje na celtyckich mitach i opowiada o wędrówce Senuy oraz jej walce z siłami piekła.
Deweloperzy zamierzają samodzielnie wydać tytuł. Hellblade to projekt o mniejszej skali niż wspomniane Heavenly Sword czy Enslaved i ukaże się tylko w dystrybucji cyfrowej.
- Naszym celem jest nadal wysoka jakość produkcji, ale w krótszej, tańszej i cyfrowej formie. Staramy się znaleźć złoty środek między tytułami niezależnymi i dużymi produkcjami „AAA”.
- Znaleźliśmy się we wspaniałej sytuacji, gdzie dystrybucja cyfrowa i możliwość samodzielnego wydania gry pozwalają nam tworzyć tytuł i nie udawać, że jest przeznaczony dla masowego odbiorcy - mówi Matthews. - To coś dla osób ceniących gry akcji z fabułą i nasze wcześniejsze dokonania.
Hellblade pozostaje produkcją z czasową „konsolową wyłącznością” dla PS4, ale prawa do licencji pozostają w rękach Ninja Theory. W przyszłości można więc spodziewać się premiery także na innych platformach.