Studio RedLynx broni decyzji o wprowadzeniu transakcji cyfrowych do Trials Frontier
Oraz: Trials Fusion wolne od mikrotransakcji.
Studio RedLynx broni decyzji o wprowadzeniu transakcji cyfrowych do Trials Frontier - mobilnej odsłony popularnej serii gier zręcznościowych.
Tero Virtala, szef firmy z Finlandii przyznał w rozmowie z Eurogamerem, że taka decyzja była konieczna, by dotrzeć do szerszego grona odbiorców i budować świadomość marki.
- Jednym z pomysłów była płatna aplikacja, ale problem polegał na tym, że kluczowe było zachęcenie ludzi do spróbowania Trials. Zauważyliśmy, że gry z ceną czterech czy pięciu euro docierają do dużo mniejszej części rynku.
Frontier ściągniemy więc za darmo, ale gracze będą musieli zapłacić za dodatkowe paliwo do motocykla - za monety zdobyte w grze lub za prawdziwe pieniądze. Informacja o takim systemie wywołała głosy niezadowolenia już po ogłoszeniu w styczniu, ale Virtala zapewnia, że w czasie dwuletniego okresu produkcji wiele się zmieniało.
- Mamy dedykowany zespół do prac nad Trials Frontier - mówi. - Robimy te tytuły dla graczy, ale także dla nas samych. Myślę, że znaleźliśmy dobry balans, ale dlatego też zajęło to dwa lata. Znalezienie złotego środka nie było proste, ale myślę, że nam się udało.
Menedżer zapewnia także, że większy brat Trials Frontier, zmierzający na konsole i PC - Trials Fusion - będzie całkowicie wolny od transakcji cyfrowych.
- Trials Frontier jest naszym podejściem do mikrotransakcji i Free to Play - wyjaśnia. - Nie chcemy testować innowacji i innych modeli biznesowych w Fusion.