Skip to main content

Riot przeprasza za kontrowersyjne wypowiedzi pracownika

Deweloper zwolniony?

Wygląda na to, że jeden z pracowników studia Riot - odpowiedzialnego za League of Legends - opuścił firmę po wygłoszeniu kontrowersyjnych komentarzy pod adresem popularnego streamera.

Aaron Rutledge, znany w sieci jako „Riot Sanjuro”, wyraził swoją opinię na temat „Tylera1” w serii wpisów w aplikacji Discord.

22-letni Tyler1 sam nie jest zbyt przyjemną osobowością i „słynie” w światku League of Legends jako jeden z najbardziej „toksycznych” streamerów.

Jego reputacja obejmuje wulgaryzmy na czacie, uprzykrzanie życia kolegom z drużyny i ogóle sianie chaosu. Studio Riot banowało go już wielokrotnie, na co delikwent odpowiadał zakładaniem nowych kont.

Tyler1 zapewnia teraz, że jest innym człowiekiem i zreformował swoje zachowanie. Rutledge nie jest przekonany, co wyraził w kilku postach w społeczności League of Legends w aplikacji Discord.

Wśród wypowiedzi można znaleźć kwiatki, takie jak stwierdzenie, że gracz „wygląda jak homunkulus” oraz opinię, że wszystko będzie dobrze, jeśli streamer „zginie po przedawkowaniu kokainy lub na raka jąder”.

Rutledge porównał także Tylera1 do terrorysty i socjopaty oraz zarzucił mu zarabianie na toksycznym postępowaniu.

Jak można się domyślać, zachowanie dewelopera wywołało spore kontrowersje, nawet jeśli sam streamer nie należy do najprzyjemniejszych osób w społeczności.

Rutledge błyskawicznie przeprosił w serwisie Reddit, a Tyler1 zapewnił ze swojej strony, że nie czuje się obrażony.

Problem polega na tym, że twórcy League of Legends zaciekle walczą w swojej grze z podobnym zachowaniem, o czym świadczy choćby dwadzieścia zbanowanych kont streamera. Wypowiedzi dewelopera nie mogły być więc tolerowane.

Inny przedstawiciel studia - Riot Cactopus - przeprosił w imieniu firmy i zapowiedział podjęcie odpowiednich kroków. Wygląda na to, że Riot postanowiło więc rozstać się z pracownikiem, co potwierdza jego profil w serwisie LinkedIn.

Zobacz także