Skip to main content

Super Mario Maker 2 - Recenzja: zrób to sam

Niekończąca się zabawa.

Eurogamer.pl - Rekomendacja odznaka
Super Mario Maker 2 ma pewne ograniczenia w porównaniu z oryginałem, ale jako całokształt jest z pewnością lepsze niż pierwowzór z Wii U.

Super Mario Maker 2 to kolejny - po Splatoon czy Super Smash Bros. - dowód na to, że Nintendo doskonale wie, jak utrzymać graczy przy swoich tytułach. Wbudowany edytor pozwala bowiem budować własne plansze w platformówce z wąsatym hydraulikiem i chyba nie ma lepszego sposobu na przykucie uwagi odbiorców na dłuższy czas.

Podobnie jak w poprzedniej części, siłą sequela nie jest wyłącznie kreator plansz - ważniejsze jest to, że bawimy się na mapach stworzonych przez graczy. Wiadomo przecież, że nie każdy ma odpowiednią dawkę cierpliwości czy wyobraźni i weny, by konstruować udane poziomy. Korzystać z owoców pracy innych mogą jednak wszyscy - i to właśnie najlepszy aspekt tej serii. Przy okazji też najlepsza gwarancja nieskończonej niemal zawartości.

Liczba plansz stworzonych przez fanów z dostępem przedpremierowym była na tyle duża, że nie sprawdziliśmy nawet wszystkich map. Jednak to dzięki wysiłkowi utalentowanych graczy dostrzec można potencjał kreatora. Mnóstwo etapów jest tak pomysłowych, że sporo użytkowników nawet nie wpadłoby na podobne rozwiązania.

W edytorze polecamy sterowanie dotykowe (Super Mario Maker 2 - Recenzja)

Jeśli ktoś spodziewa się po Super Mario Maker 2 tylko różnorodnych, ale tradycyjnych plansz rodem z gier platformowych, to czeka go miłe zaskoczenie. Łącznie z zawartością przygotowaną przez deweloperów, produkcja ta może oferować naprawdę odmienne doświadczenia zależnie od tego, co chciał osiągnąć autor danego poziomu.

Mamy więc plansze klasyczne, gdzie chodzi po prostu o dotarcie do celu przy stosunkowo prostych wyzwaniach. Są też jednak takie, gdzie liczy się szybkość i nie możemy się zatrzymać nawet na moment, co wymaga precyzyjnego sterowania. Niektóre etapy przywodzą z kolei na myśl gry logiczne, ponieważ musimy wykonywać różne czynności w odpowiednim czasie, szukać kluczy lub ukrytych elementów.

Plansze różnią się też oczywiście pod względem poziomu trudności - zarówno w kampanii, jak i pośród tych tworzonych przez graczy. Nie da się ukryć, że te stanowiące największe wyzwanie potrafią zaangażować równie mocno, co produkcje w stylu Celeste czy Super Meat Boy. Najmniejszy błąd oznacza porażkę, ale z uporem rozpoczynamy kolejne podejście. To specyficzny, ale strasznie przyjemny rodzaj satysfakcjonującej zabawy.

Speedruny mogą być jeszcze szybsze - z gokartem (Super Mario Maker 2 - Recenzja)

Kampania jest najlepszą nowością. To już nie zwykły zestaw poziomów dla jednego gracza, bo tym razem całość opatrzono fabułą związaną z odbudową zamku. Mario przemierza kolejne światy, by zarabiać monety potrzebne do kontynuowania prac nad pałacem. Projektanci z Nintendo postarali się o idealne zróżnicowanie misji, zarówno pod względem wyzwania, jak też stylu gry i oprawy wizualnej.

Jeśli nie kojarzycie oryginału, warto przypomnieć, że mamy tu tak naprawdę kilka gier w jednej - możemy bowiem wybierać grafikę i modele z pięciu różnych odsłon serii Super Mario Bros. Przemierzamy więc plansze rodem z NES-a (czy też Pegasusa...), a następnie możemy przeskoczyć do współczesnych poziomów wykreowanych na assetach z Super Mario 3D World. Różnorodność wzmacnia też fakt, że te gry to też często nieco inny zestaw ruchów Mario oraz ulepszeń dla bohatera.

Edytor jest porządny - trudno o zachwyty nad wykonaniem narzędzia do tworzenia plansz. Proces kreacji jest intuicyjny, choć na Wii U mieliśmy nieco lepszy dostęp do listy wszystkich dostępnych obiektów. Trzeba też podkreślić, że budowanie etapów sprawdza się najlepiej, kiedy mamy Switcha w dłoniach i sterujemy dotykiem - najlepiej rysikiem. Budowanie przy pomocy kontrolera jest możliwe, ale po prostu niewygodne. Miłą nowością jest jednak możliwość gry ze znajomymi na stworzonych planszach.

Zobacz na YouTube

Wybieramy więc styl graficzny oraz „klimat” planszy - śnieżny, pustynny, mroczno-podziemny i tak dalej - i tylko od nas zależy już, co zrobimy. Gracze lubiący tego typu kreatywne tryby mają przed sobą ogrom możliwości, czego nie przysłania nawet fakt lekkich ograniczeń w stosunku do pierwszej części.

Niektóre elementy map i wrogowie dostępne są bowiem wyłącznie dla konkretnych stylów gry. Przykładowo, przeźroczyste rury zarezerwowane są tylko dla stylu Super Mario 3D World. Oryginał pokazał, że różne obiekty z innych gier z Mario można było transformować do innych stylów wizualnych. Z jakiegoś powodu tym razem było to jednak widocznie zbyt skomplikowane dla deweloperów.

Wspomniany styl 3D World to świetny dodatek. Razem z nim otrzymujemy wysuwające się bloki czy koci strój do wspinaczki i najeżone kolcami bloki terenu. Mamy też tutaj przeciwnika w gokarcie - jeśli zabierzemy mu pojazd, możemy do niego wsiąść. Oczywiście stwarza to pole do popisu dla pomysłowych twórców plansz „wyścigowych”.

Wspomnienia z dzieciństwa powracają (Super Mario Maker 2 - Recenzja)

Szkoda, że edytor został w Super Mario Maker 2 nieco ograniczony - mimo dodania nowych elementów, jak na ironię - względem pierwowzoru. Nie zmienia to jednak faktu, że tytuł ten i tak z czystym sumieniem warto polecić każdemu miłośnikowi platformówek. Nawet podstawowej zawartości wystarczy na długo, a nowe etapy będą pojawiać się właściwie zawsze.

Plusy: Minusy:
  • porządny tryb fabularny
  • mnóstwo zawartości
  • różnorodność dostępnych poziomów
  • dużo trudnych, angażujących etapów
  • niewygodne sterowanie kontrolerem w edytorze
  • pewne ograniczenia w tworzeniu plansz


Platforma: Switch - Premiera: 28 czerwca 2019 - Wersja językowa: angielska - Rodzaj: platformówka, tworzenie plansz - Dystrybucja: cyfrowa, pudełkowa - Cena: 180-230 zł - Producent: Nintendo - Wydawca: Nintendo - Wydawca PL: Conquest Entertainment



Recenzja Super Mario Maker 2 została przygotowana na podstawie egzemplarza dostarczonego nieodpłatnie przez firmę Conquest Entertainment.

Zobacz także