Surowy anti-cheat zmierza do League of Legends. To może być koniec dla sceny moderskiej
Vanguard sprawdził się w Valorancie.
Początek roku okazał się wyjątkowo przykry dla aktywnej społeczności moderów League of Legends. Według zeszłotygodniowej zapowiedzi Riot Games, do popularnej gry MOBA trafi niedługo kontrowersyjne zabezpieczenie przeciwko oszustom Vanguard, używane dotychczas w strzelance Valorant. Problem polega na tym, że anty-cheat blokuje każde, nawet niegroźne modyfikacje plików gry.
Jak informuje serwis VG247, społeczność użytkowników niestandardowych skórek znajduje się obecnie w mniej lub bardziej dosłownej żałobie. „Cholernie mi teraz przykro. Sezon 14 będzie świetny, ale to strasznie smutne wieści” - napisał Edelweiss, jeden z użytkowników serwera Discorda skupiający moderów gry. „Pójdźmy pod siedzibę Riot Games i zróbmy coś. Jeśli nie będę mógł używać mojej skórki Raidena to dostanę szału. Zróbmy protest przed siedzibą Riot”- zachęca inny gracz.
Sytuacja stała wywołała wśród fanów gry na tyle duże poruszenie, że jeden z właścicieli RuneForge - popularnej platformy z modami do gry - wydał oświadczenie według którego istnieje niewielka szansa na to, że przynajmniej części modów będzie dało się używać, jednak sprawa nie rysuje się w jasnych barwach.
„RuneForge 2.0 będzie miało podpis kodowy. Wiemy, że Vanguard zezwala na coś takiego, ale mamy jednak nadzieję, że Riot w pełni dozwoli korzystanie ze zmodowanych skórek. Jednak do tego czasu, podobnie jak to było w 2016 z petycją dla WADv2, organizujemy akcję #ZostawcieZmodowaneSkiny, bo szanse, że przetrwamy to wszystko, są naprawdę małe” - czytamy w oświadczeniu.
Warto jednak zaznaczyć, że społeczność moderska League of Legend tak naprawdę od początku działa w swego rodzaju „szarej strefie” regulaminu gry. Przykładowo na Koreańskich serwerach dodawanie do gry niestandardowej treści może grozić nawet banem, tak na zachodzie przyjęto, że nanoszenie na grę tego typu zmian wykonuje się „na własne ryzyko”. Niemniej na przestrzeni lat fani stworzyli bardzo dużo własnych dodatków do gry, takich jak wspomniane już niestandardowe skórki dla postaci, podmianę głosu narratora czy bohaterów, lub nawet zmiany wyglądu całych map.
Jeśli natomiast chodzi o zabezpieczenie Vanguard, to przypomnijmy, że zadebiutowało ono w 2020 roku w grze Valoratn i wywołało niemałe kontrowersje. Oprogramowanie działa na poziomie jądra systemu i pracuje także wtedy, kiedy gra nie jest włączona, doprowadzając czasami do problemów w pracy niektórych programów. Niemniej swoją rolę anty-cheata spełnia dobrze, a liczba oszustów w hero shooterze jest stosunkowo niska. Do League of Legends trafi wraz ze startem sezonu 14, zaplanowanym na 10 stycznia.