Australijski polityk oburzony tytułem gry Whore of the Orient
Chodzi o słowo „Orient”.
Whore of the Orient [ang. Dziwka z Orientu], nowy projekt twórców LA Noire został określony jako „próba zhańbienia chińskiej kultury, historii i tradycji.”
Taką opinię wystosował członek rady australijskiego miasteczka Monash. Jieh-Yung Lo planuje wezwać studio Kennedy Miller Mitchell przed oblicze miejscowej Komisji Praw Człowieka, powołując się na rasowe oczernianie - informuje serwis The Age.
- Chodzi głównie o słowo „Orient”, nawet bardziej niż „whore” [ang. dziwka] - mówi Lo. - Słowo na „O” jest równie obraźliwe, co słowo na „N” [nigger - dop. red.] w środowiskach afroamerykańskich. To nawiązanie do XIX-wiecznego kolonializmu, szczególnie dotkliwe dla starszych osób. To był bolesny okres dla Chin i ludzie nie chcą go wspominać.
Whore of the Orient ogłoszono w 2011 roku, jako projekt byłych pracowników zamkniętego studia Team Bondi, skupionych w australijskiej firmie KMM. Pierwsze grafiki koncepcyjne sugerowały, że produkcję finansuje Warner Bros., jednak wydawca potwierdził, że w grudniu zakończył współpracę ze studiem.
KMM poszukiwało nowego wydawcy, ale po serii zwolnień w kwietniu prace wstrzymano. Ostatnie wiadomości o projekcie pochodzą z czerwca, kiedy to producenci zdołali pozyskać 200 tys. dol. pomocy rządowej. Akcję Whore of the Orient umieszczono w Szanghaju, „najbardziej skorumpowanym i zepsutym mieście świata”.
- Australijskie instytucje powinny wspierać inicjatywy, które promują współpracę i polepszenie relacji z Chinami - mówi Jieh-Yung Lo w temacie rządowej dotacji. - Powinniśmy budować zaufanie i zrozumienie, nie podziały.
Radny domaga się nie tylko zmiany tytułu gry, ale także zaprzestania dalszej produkcji. Poniżej film z wczesnej wersji gry: