Świat Zelda: Tears of the Kingdom zmieni się pod wpływem działań graczy
Najwyraźniej.
The Legend of Zelda: Tears of the Kingdom zaoferuje najwyraźniej elementy rozgrywki, które pozwolą graczom w jakimś stopniu wpłynąć na wygląda otwartego świata.
Konkrety są skąpe, ponieważ producent gry - Eiji Aonuma - wspomniał o mechanice mimochodem, podczas obierania nagrody (za najbardziej oczekiwany tytuł) na imprezie Famitsu Game Awards. Użytkownik Twittera o pseudonimie „Genki_JPN” w serii usuniętych już wpisów cytował dewelopera.
- Co więcej, w sequelu - Tears of the Kingdom - wyobraźnia graczy zostanie uzupełniona nową rozgrywką, która wprowadza zmiany w świecie gry - miał powiedzieć twórca. Jak dodał, ma nadzieję, że wszyscy będą „mile zaskoczeni” tymi modyfikacjami, dzięki którym nie będziemy wiedzieć, co czeka nas podczas eksploracji Hyrule.
Nie jest obecnie jasne, dlaczego sprawa jest tak wielką tajemnicą i dlaczego „Genki_JPN” usunął swoje cytaty, zarchiwizowane przez serwis Go Nintendo. Nie od dzisiaj wiemy, że Link otrzyma szereg umiejętności budowania, lecz wydaje się, że to całkiem co innego.
Jeśli Nintendo nie poda konkretów wcześniej, szczegóły poznamy 12 maja, gdy oczekiwana produkcja w końcu zadebiutuje na konsolach Switch. Na sequel udanego Breath of the Wild czekamy już od 2017 roku, a Tears of the Kingdom po części bazuje podobno na rozwiązaniach, których nie udało się „wcisnąć” do DLC.
Nowe elementy obejmują wyspy lewitujące nad Hyrule, a także szersze możliwości przemieszczania się w powietrzu, nieco w stylu The Legend of Zelda: Skyward Sword z 2011 roku. Aonuma mówił w przeszłości, że członkowie jego zespołu inspirowali się między innymi Red Dead Redemption 2 i Skyrimem.