Skip to main content

Świetny multiplayer w Uncharted 4

Płynne i angażujące zmagania.

Najważniejszym elementem każdej odsłony Uncharted jest niezaprzeczalnie przygoda dla jednego gracza, ale rywalizacja sieciowa nieodłącznie towarzyszy serii od premiery drugiej części. Multiplayer w „czwórce” jest świetny i nie przestaje sprawiać frajdy nawet po wielu godzinach.

Wysoka jakość i siła przyciągania trybu wieloosobowego w Uncharted 4 to oczywiście - przede wszystkim - zasługa niemal idealnego modelu strzelania. Jeszcze nigdy w cyklu od Naughty Dog korzystanie z broni nie było tak przyjemne.

Mowa tu o odczuwalnej sile wszystkich karabinów, strzelb i pistoletów, ale duży wpływ na odbiór tego, co widzimy na ekranie, mają też animacje - a te stoją na najwyższym poziomie. Zachwycają nawet taki drobnostki jak przeładowanie, czy zmiana wyposażonej broni.

Świetne jest też sterowanie, co również odgrywa wielką rolę. Zabawa jest intuicyjna i wygodna, nawet dla graczy, którzy nie czują się w shooterach zbyt pewni siebie z padem w dłoni (jak choćby wyżej podpisany).


Zobacz: Uncharted 4 Recenzja


Nie bez znaczenia pozostaje płynność rozgrywki - 60 klatek na sekundę towarzyszy nam cały czas i niezmiennie przypomina, jak duże znaczenie taka wartość ma w strzelankach. Oprawa jest nieco ograniczona względem grafiki z kampanii, ale cały czas stoi na wysokim poziomie.

Udane trafienie wroga z wyskoku sprawia niemałą satysfakcję

Każdy mecz jest dynamiczny i intensywny, choć mamy przecież do czynienia z grą, w której regularnie korzystamy z systemu osłon. Opuszczanie bezpiecznego miejsca jest jednak ważne, gdyż w ten sposób zajdziemy przeciwników od tyłu czy z flanki. Nigdy nie przebywamy zbyt długo w jednym miejscu.

Pomaga przemyślany projekt map. Twórcy wyraźnie zachęcają do okrążania wrogów. Lokacje są wielopoziomowe, starcia nie rozgrywają się tylko na jednej płaszczyźnie. Świetnie zaimplementowano też system huśtania się na linie - dzięki temu rozwiązaniu błyskawicznie pokonamy dłuższy odcinek lub uderzymy oponenta zeskakując na niego z góry w efektownym stylu.

Potyczki są satysfakcjonujące, co jest oczywiście bezpośrednio związane z wspomnianym powyżej modelem strzelania. Wymiany ognia nie nudzą, a zawsze można zmienić broń, by wprowadzić nieco różnorodności. Bieganie ze strzelbą to zupełnie inna bajka, niż korzystanie ze snajperki.

Interesującym dodatkiem jest sklep, którego używamy w każdym meczu. Podczas rozgrywki zdobywamy pieniądze - możemy je wydać na wzmocnienie gadżetu (na przykład apteczki, ładunku wybuchowego), zakup potężnej broni z ograniczonym zapasem amunicji lub sprowadzenie najemnika.


Zobacz: Uncharted 4 Poradnik Solucja


Żołnierze sterowani przez komputer aktywnie nam pomagają. Może to być medyk podnoszący towarzyszy, snajper pilnujący konkretnego punktu lub ciężko uzbrojona jednostka, której obecność skutecznie rozprasza wrogów, zmuszając do zmiany pozycji.

Zobacz na YouTube

Kupić możemy też magiczne artefakty - na przykład sarkofag El Dorado automatycznie atakujący pobliskich przeciwników kulami energii. Inny mistyczny przedmiot może spowolnić oponentów, a kolejny wskrzesi poległych sojuszników w danym obszarze. To potężne dodatki, których wprowadzenie wydaje się jednak niepotrzebne. Nadnaturalne elementy nie są serii Uncharted obce, ale raczej nie pasują do trybu sieciowego.

Przygotowane przez deweloperów tryby rozgrywki to tradycyjne drużynowe starcia, odpowiedniki przechwytywania flagi, przejmowania kontroli nad obszarami. Jeżeli szukać wad rozgrywek sieciowych, można by wskazać brak choćby jednego bardziej rozbudowanego czy oryginalnego trybu gry. Trochę szkoda.

Multiplayer w Uncharted 4 to najlepszy tryb sieciowy w historii cyklu. Choć wprowadzenie elementów „magicznych” jest nieco dyskusyjne, to strzelaniny niezmiennie bawią, a świetne sterowanie i idealna płynność tylko zwiększają radość z kolejnych potyczek.

Zobacz także