Switch notuje najlepszy czerwiec w Japonii. Pomogła Zelda i zapowiedzi
Siła dobrych gier.
Gdy mogło wydawać się, że zainteresowanie konsolami Nintendo Switch po sześciu latach na rynku będzie już tylko spadać, japońska korporacja zanotowała w czerwcu wyjątkowo wysokie wyniki.
Finansowa publikacja Nikkei informuje bowiem, że w całej Japonii sprzedano w ubiegłym miesiącu 380 tysięcy urządzeń, co stanowi imponujący wzrost o 68 procent w porównaniu z czerwcem ubiegłego roku.
To także najlepszy czerwiec w ogóle w wykonaniu Switcha w Japonii. Com więcej, konsola tylko w tym kraju powinna dobić w tym roku do poziomu 30 milionów egzemplarzy, a w 2024 r. stanie przed szansą zdobycia miana najlepiej sprzedającej się konsoli w historii w ojczyźnie Nintendo.
Po sześciu latach na rynku część ekspertów wieszczy rychły koniec urządzenia i potrzebę wydania odświeżonego modelu - lub całkiem nowej konsoli. Jak jednak widać, wystarczą bardzo dobre gry. Nie trudno bowiem domyślić się, że za czerwcowym sukcesem w dużej mierze stoi The Legend of Zelda: Tears of the Kingdom, wydane w połowie maja.
Co więcej, w ubiegłym miesiącu przeprowadzono także prezentację z cyklu Nintendo Direct, ujawniającą szereg kolejnych tytułów, na które warto czekać, jak nowe Mario w dwóch wymiarach (Super Mario Bros Wonder, w październiku), remake Super Mario RPG czy WarioWare: Move It (oba w listopadzie).
Jeśli mowa o oficjalnych wynikach z całego świata, Switch plasuje się na trzeciej pozycji wszech czasów, w wynikiem 125,62 mln sztuk. Wyżej są tylko Nintendo DS (154,02 mln) oraz PlayStation 2 (155 mln). Dodanie kolejnych 30 milionów i przejęcie korony byłoby trudne, ale czy niewykonalne?