Switch wciąż na topie. Nintendo ma zwiększać produkcję
Na następcę możemy jeszcze poczekać.
Pomimo znacznej różnicy w mocy obliczeniowej pomiędzy Nitendo Switch i pozostałymi platformami obecnej generacji, zapotrzebowanie na hybrydową konsolę najwidoczniej nie słabnie. Według nieoficjalnych informacji, japoński producent planuje w tym roku zwiększyć produkcję sprzętu.
Jak informuje serwis VGC, powołując się raport agencji prasowej Bloomberg, dzięki zażegnaniu problemów z dostępem do półprzewodników, firma od kwietnia zamierza zamówić u podwykonawców więcej jednostek niż w poprzednich latach.
Chociaż Switch zanotował w zeszłym roku bardzo dobre wyniki sprzedaży w Europie, USA i Japonii, to Nintendo ma uważać, że sprzedaż byłaby jeszcze wyższa, gdyby konsola była lepiej dostępna. Oczywiście zwiększenie produkcji sprzętu może oznaczać, że na ewentualnego następcę jeszcze poczekamy.
Według informacji przekazanej na początku miesiąca przez portal Gamesindustry, analitycy uważają, że nową konsolę od Nintendo zobaczymy nie wcześniej, niż w 2024 roku. Ponadto zbliżająca się premiera The Legend of Zelda: Tears of the Kingdom - która już otrzymała wyróżnienie dla „Najbardziej wyczekiwanej gry” na gali The Game Awards w grudniu zeszłego roku - może dodatkowo napędzić sprzedaż aktualnego sprzętu.
Przypomnijmy, że Nintendo Switch zadebiutowało w 2017 roku, jako następca zarówno stacjonarnego WiiU, jak i przenośnego Nintendo 3DS. Zamiast przygotowywać osobno konsolę przenośną i do użytku domowego, japoński producent postawił na platformę hybrydową, łączący cechy obu typów urządzeń.