Skip to main content

Szaleństwo podczas sprzedaży PS5. Sklep w Tokio musiał wezwać policję

Wszystko dla konsoli.

  • Gracze z Tokio zrobili zamieszanie w jednym ze sklepów sprzedających PS5
  • Mimo zastosowania systemu losowania, pracownicy wezwali policję

W minioną sobotę japoński sklep elektroniczny musiał wezwać policję, by okiełznać tłum klientów, desperacko próbujących zdobyć PlayStation 5. Sytuację uwieczniono na licznych tweetach.

Wydarzenie miało miejsce w jednej z placówek dużej sieci Yodobashi Camera, ulokowanej w Tokio. Jako że nowe dostawy konsol pojawiały się zazwyczaj w weekend, rankiem przed sklepem zaczął gromadzić się tłum:

Klienci weszli do środka i zachowali spokój do czasu, kiedy pojawił się pracownik sklepu ze specjalnymi biletami, koniecznymi do wzięcia udziału w loterii o możliwość kupna PS5. Właśnie w taki sposób w Japonii sprzedawane są towary deficytowe, aby każdy mógł uzyskać równe szanse, a o uzyskaniu przedmiotu zadecydował los, a nie szybkość czy sprawność.

Mimo zastosowanego systemu sprzedaży, w sklepie rozpoczęło się szaleństwo. Gracze rzucili się do pracownika, krzycząc i napierając na pozostałych. To zachowanie dość nietypowe tym bardziej ze względu na pandemię - Tokio jest aktualnie objęte stanem wyjątkowym.

Yodobashi Camera nie mogło zapanować na chaosem, więc wezwano policję. Funkcjonariusze pojawili się w przeciągu dziesięciu minut. Uspokoili klientów, jednak sprzedaż PS5 całkowicie anulowano.

„Anulowali sprzedaż przez szalonych ludzi!” - napisał na Twitterze jeden z uczestników wydarzenia. „Pchali tak mocno, że pracownicy musieli się cofnąć, wraz z kasami. Nigdy nie widziałem takiego szaleństwa w Japonii.”.

Ogromny popyt na PS5 nie ogranicza się oczywiście do Japonii. Sytuację na całym świecie pogarszają tzw. scalperzy, którzy masowo wykupują konsole, by potem sprzedać je drożej. Najczęściej używają do tego specjalnego oprogramowania, które nabywa produkt natychmiast po pojawieniu się nowego zapasu - lub jeszcze przed.

Zobacz także