Szef Marvela odpowiada hejterom filmów z superbohaterami
I broni narracji komiksowej.
Kevin Feige, prezes Marvel Studios, postanowił odpowiedzieć na coraz głośniejszą krytykę dotyczącą filmów i seriali z superbohaterami. Producent broni narracji komiksowej i wskazał przyczynę, dlaczego takie opinie wciąż się pojawiają.
- Ludzie mieli kiedyś problemy z przedstawioną w czterech kolorach, drukowaną, dwuwymiarową historią komiksową - powiedział Feige w trakcie Wakanda Forever: The Official Black Panther Podcast. - Po prostu nie mogli jej w pełni zaakceptować. Ośmielę się stwierdzić, że dzisiaj jest podobnie.
- Istnieją ludzie, którzy nie mogą zdzierżyć faktu, że film reprezentuje konkretny gatunek, że jego akcja osadzona jest w kosmosie albo pojawiają się w niej postacie, które oddychają pod wodą. I wtedy stwierdzają: „Nie, to kompletnie nie dla mnie” - dodał.
W słuchowisku uczestniczył także inny producent Marvela, Nate Moore. - Spędziłem dużo czasu na czytaniu komiksów i rozmyślaniu o tym, co mogłoby powstać, gdybyśmy zekranizowali te historie. Co by się stało, jakbyśmy wyprodukowali kolejne filmy o X-Menach? Co by było, gdyby Spider-Man pojawił się w filmie albo pewnego dnia stworzyli Avengersów? To ekscytujące, że fani reagowali w podobny sposób - zauważył.
- Komiksowy sposób opowiadania historii, który był marginalizowany przez lata z przeróżnych powodów, ma takie samo uzasadnienie jak każdy inny, jeśli tylko potraktujemy go poważnie i dostrzeżemy potencjał eksplorowania wielu różnych elementów opowieści. Fantastyczne koncepcje, niesamowite przygody, jedyne w swoim rodzaju postacie, tematy, które rezonują we współczesnym świecie i są aktualne - przyznał Moore.
Przypomnijmy, że w ostatnim czasie kino superbohaterskie skrytykowali tacy popularni reżyserzy jak Martin Scorsese, James Cameron czy Quentin Tarantino, który uznał, że w produkcjach Marvela to nie aktorzy są gwiazdami, tylko bohaterowie franczyz.