Szef Nordic wyjaśnia plany związane z przejętymi licencjami THQ
Najpierw dystrybucja cyfrowa, potem sequele.
W rozmowie z serwisem VentureBeat szef Nordic Games, Lars Wingefors mówił o planach firmy na przejęte podczas drugiej aukcji THQ licencje. Pierwszym celem wydawcy jest publikacja mniejszych tytułów na platformach dystrybucji cyfrowej, co zapewni stabilny zysk.
- Większość tytułów jest już dostępna w sieci, ale nie wszystkie. To jeden z naszych pierwszych celów: przenieść gry do dostawców cyfrowych - mówi Wingefors. - Znam stronę biznesową. Większość dochodowych tytułów generuje przychody co minutę.
Prezes tłumaczył także, że nie był zainteresowany większymi tytułami należącymi do THQ, które pojawiły się na pierwszej aukcji.
- Chciałem te mniejsze licencje - wyjaśnia. - Praktycznie wszystko, co zostało po aukcji w lutym. Braliśmy udział w grudniowej licytacji, ale nie zdecydowaliśmy się na składanie ofert, bo w grę wchodziły zbyt duże pieniądze. Nie chcę być właścicielem studia, wolę przejąć licencję.
Wingefors dodaje, że poza samą dystrybucją cyfrową planuje także stworzenie kolejnych części niektórych serii.
- Uważam, że powinniśmy najpierw porozmawiać z oryginalnymi twórcami, by sprawdzić, czy są zainteresowani stworzeniem sequeli - wyjaśnia szef Nordic Games. - W najbliższych latach spodziewam się nowych tytułów. Niekoniecznie chodzi o te największe marki, jak Darksiders, ponieważ to bardzo duże projekty. Łatwiej będzie z mniejszymi licencjami.
Podczas drugiej licytacji majątku THQ, Nordic Games niespodziewanie przejęło szereg licencji, w tym Red Faction, Darksiders, Supreme Commander, Full Spectrum Warrior czy Juiced. Łącznie szwedzki wydawca zapłacił 4,9 mln dol.