Szef studia Respawn broni wysokiej ceny PS5 Pro. Konsola ma dopiero pokazać swoje możliwości
Nowa odsłona Battlefielda może skorzystać na dodatkowej mocy.
Premiera PS5 Pro nie spotkała się z entuzjastycznym odbiorem wśród fanów. Gracze krytykowali przede wszystkim wysoką cenę urządzenia oraz brak - jak na razie - gier, które faktycznie korzystałyby z dodatkowej mocy. Jednak według szefa studia Respawn Vince’a Zampelli jest jeszcze za wcześnie, aby oceniać rzeczywiste możliwości konsoli, a dodatkowo cena może nie być tak wysoka, jak się początkowo wydaje.
Deweloper, pełniący też obecnie funkcję głównego koordynatora studiów należących do Electronic Arts, wypowiedział się o konsoli przy okazji rozmowy z IGN na temat nowej odsłony serii Battlefield. Twórca jeszcze nie wie, czy kolejna część kultowego cyklu strzelanek skorzysta na dodatkowej mocy konsoli, ale jest to prawdopodobne.
„Chodzi mi o to, że konsola jeszcze nie wyszła, więc czy jej premiera jakkolwiek nam pomoże? W tym momencie nie. Czy będziemy mogli na niej robić fajniejsze rzeczy? Pewnie tak, zobaczymy. Musimy dopiero zobaczyć, jak sprzęt się przyjmie i jak mocno to wpłynie na nas” - tłumaczy Zampella. „Musimy robić gry, które będą działały na wszystkim, więc co najwyżej będziemy mogli wiedzieć, jakie dodatkowe elementy będziemy mogli dołożyć do gry. Myślę, że to oczywiste, że konsola ma zaoferować lepszą wydajność osobom, której faktycznie na niej zależy”.
Jednocześnie twórca stwierdził, że obecne wśród internautów narzekania na wysoką cenę konsoli są nieco na wyrost i jeśli się nad tym zastanowić, to można dojść do wniosku, że Sony wyceniło sprzęt całkiem rozsądnie. „Według mnie, to świetny sprzęt. Oglądałem jakiś materiał o niej, kiedy zobaczyłem komentarze pod kierunkiem ceny. Ludzie wypowiadają się, jakby to była najdroższa konsola na świecie. Nie, wcale tak nie jest” - kontynuuje deweloper.
„Jeśli spojrzysz w przeszłość, to niektóre konsole były podobnie drogie, a jeśli uwzględnisz do tego inflację to być może nawet jeszcze droższe. Rozumiem, że w pierwszej chwili cena może wydawać się szokująca, bo taka trochę jest, ale w rzeczywistości nie jest aż taka zła. Jeśli złożysz komputer też za 700 dolarów, to najpewniej nie uzyskasz takiej samej wydajności, jaką da ci nowa konsola” - czytamy dalej w wywiadzie.
„Mam na myśli, że cena wydaje się całkiem rozsądna. Czy dla wielu ludzi konsola będzie droga? Oczywiście, bez wątpienia. Nie każdy będzie sobie mógł na nią pozwolić. Czy byłoby lepiej, gdyby była tańsza? Jak najbardziej. Chciałbym, żeby więcej ludzi mogło sobie ją kupić. Ale biorąc pod uwagę wszystkie okoliczności, to naprawdę wydaje się rozsądna” - podsumowuje twórca.