Szef Ubisoft Montreal: „Na rynku nie ma miejsca na gry ze średniej półki”
Yannis Mallat o nowej generacji i zarządzaniu tysiącami pracowników w Kanadzie.
Szef Ubisoft Montreal, Yannis Mallat stwierdził w wywiadzie z serwisem GamesIndustry, że w jego opinii na rynku gier wideo nie ma już miejsca na produkcje ze średniej półki.
- Na jednym końcu spektrum masz wszystkie największe hity, tytuły AAA, które oferują graczom najwięcej. Jednak będzie ich coraz mniej i zaczną przejmować coraz większą część rynku - stwierdził menedżer, zapytany o to, jak będzie wyglądał przemysł gier, po premierze nowej generacji konsol.
- Rynek „średni” załamał się i na dobrą sprawę zniknął. Nie ma już miejsca na tytuły ze średniej półki [B-games], co udowadnia, że ważna jest jakość. Firmy, które postawią na jakość i zadowolenie klientów - tak jak Ubisoft - osiągną w następnej generacji sukces - dodaje szef studia odpowiedzialnego m.in. za serię Assassin's Creed.
Mallat przyznał także, że Ubisoft nie ma większych problemów z kosztami produkcji, które prawdopodobnie wzrosną na nowym sprzęcie od Sony i Microsoftu.
- Chodzi o dostarczenie odpowiednio dopracowanego produktu, co przełoży się na większy sukces - mówi. - Inwestowanie większych pieniędzy jest OK, bo dzięki temu więcej zarobisz.
W rozmowie poruszono także kwestie zarządzania gigantycznym zespołem z Kanady. W studiu w Montrealu pracuje 2400 osób, a kolejne 300 zatrudniono w Toronto.
- To moja recepta na tworzenie największych gier - przyznaje Mallat. - Zbierasz jak najwięcej utalentowanych osób i dajesz im trzy rzeczy: zaufanie, środki i wielkie wyzwania. Zazwyczaj wychodzi z tego coś bardzo dobrego.
Do półki tzw. „średnich” tytułów należy nadchodząca gra Capcomu - Remember Me - o której szerzej pisaliśmy w środę.