Tak powstaje Ghul. Zobaczcie transformację Waltona Gogginsa w serialowym Falloucie
5 godzin nakładania prostetyków.
W teorii Walton Goggins miał do zagrania tylko jedną rolę w serialowym Falloucie, ale postać Coopera Howarda tak bardzo różni się od Ghula, że tak naprawdę aktor musiał wcielić się w dwóch bohaterów. Zmiany dotyczą nie tylko charakteru, ale też wyglądu - aktor musiał spędzić mnóstwo czasu w charakteryzatorni.
Proces nakładania tzw. prostetyków, czyli kolejnych warstw szctucznej tkanki, oraz dopieszczania ich makijażem, prezentuje poniższy materiał. W przyspieszeniu to tylko pół minuty, ale jeśli wierzyć wypowiedzi Waltona Gogginsa dla Men's Health, aktor spędzał na krześle... 5 godzin.
Walton Goggins Ghoul Transformation
byu/Socilus inFallout
Za transformację w Ghula odpowiada Jake Garber, jeden z czołowych artystów makeupowych i specjalistów od prostetyków na świecie. Zniszczona promieniowaniem warstwa sztucznej skóry była na tyle cienka, że pozwoliła Gogginsowi na pełnię ekspresyjności w scenach z charyzmatycznym łowcą nagród.
„A co z nosem?!”, zapytacie. Jak wszystkie ghule - dzikie czy też nie - postać Gogginsa także ma w tym miejscu jedynie dziurę. Zapewne domyślaliście się, że nos został usunięty cyfrowo, ale być może zaskoczy was, jak rozwiązano to technicznie. Wbrew pozorom, aktor wcale nie miał nosa pomalowanego na zielono lub niebiesko. Wystarczyły tzw. markery, czyli kilka kropek umieszczonych na nosie Gogginsa, które stanowiły punkt odniesienia dla specjalistów od efektów komputerowych. Dobrze widać je na poniższym zdjęciu.
„Byłem na 100% przekonany, że pomalowali mu nos na jasnozielony” - napisał jeden z komentujących na Reddicie, a sporo użytkowników dodało, że myśleli tak samo.
Ghul najpewniej powróci w drugim sezonie serialu Fallout, który został już oficjalnie potwierdzony przez Amazon. Do tego czasu zostaje nam tylko granie w gry z serii, które aktualnie przeżywają prawdziwy renesans.
Zobacz też: Fallout 4 - Poradnik, Solucja