Tak wygląda „zaginiona” gra z Iron Manem na PS2. Były deweloper udostępnił gameplay w sieci
Tytuł powstawał przez kilka miesięcy.
Kevin Edwards - były pracownik studia GenePool Software - podzielił się w sieci materiałami z ostatniego projektu, nad którym brytyjski zespół pracował przed zamknięciem firmy. Była to całkiem ciekawie się zapowiadająca gra akcji z Iron Manem w roli główniej.
Jak informuje serwis GamesRadar, gra The Invincible Iron Man (ang. Niezwyciężony Iron Man), znajdowała się w produkcji przez kilka miesięcy, ale w 2003 roku Activision nagle zdecydowało się anulować tytuł i zamknąć studio. Produkcja prezentowała się podobnie do wcześniejszej gry studia, czyli X-Men 2: Zemsta Wolverine’a, ale m.in. powstawała na całkiem nowym silniku. Tytuł miał zadebiutować na PC, PS2 oraz pierwszym Xboxie.
Jak wyjaśnił Edwards w serii postów na platformie społecznościowej X (dawniej Twitter), płytę z grywalnym buildem gry znalazł przypadkiem, a potem udało się ją uruchomić na emulatorze pierwszego Xboxa, który wbudowany jest w najnowszy model Series X.
„Oto gra, nad którą pracowałem w Genepool Software po skończeniu X-Men 2. Z tego, co wiem, to jest pierwszy raz, kiedy ktoś spoza firmy może ją zobaczyć. Niezwyciężony Iron Man (tytuł roboczy) został anulowany przez Activision, a nasze studio zamknięte. Działa całkiem nieźle na emulatorze” - napisał deweloper. Zapowiedział także opublikowanie krótkiego gameplayu, jak tylko „rozgryzie sterowanie”. Faktycznie kilka dni później pojawiło się nagranie.
Zagadką pozostaje kwestia, dlaczego gra została w ogóle anulowana. Niestety Edwards sam nie zna odpowiedzi na to pytanie. Podejrzewa, że głównym powodem było „opóźnienie filmu”. Nie wiemy jakiego, ale może chodzić o animację o takim samym tytule - The Invincible Iron Man - która finalnie trafiła na rynek w 2007 roku. Twórca ma też jeszcze inne teorie:
„Może wydawca stwierdził, że gra nie zapowiada się wystarczająco dobrze i nie chce wkładać w ten projekt więcej pieniędzy. Albo po prostu inne studio zostało zatrudnione zamiast nas do kontynuowania projektu” - zastanawia się Brytyjczyk. Miejmy nadzieję, że gest Edwardsa zachęci kolejnych deweloperów, aby podzielić się w sieci innymi ciekawymi, anulowanymi projektami.