Tak zaawansowanej destrukcji nie miały nawet dawne Battlefieldy. Na Steamie jest nowa gra dla fanów rozwałki
Instruments of Destruction wreszcie w wersji 1.0.
Niedawno odbyła się na Steamie pełnoprawna premiera Instruments of Destruction, czyli gry z zaawansowaną destrukcją otoczenia opartą na fizyce. Recenzje są pozytywne, więc to kolejna po Teardown produkcja, którą powinni się zainteresować fani wirtualnej rozwałki.
Premiera była pełnoprawna, bo mowa o wersji 1.0. Instruments of Destruction było już wcześniej dostępne na Steamie, ale w formie early access - teraz twórca z jednoosobowego studia Radiangames udostępnił pełną zawartość. Deweloper to nie byle jaki, bo mowa o Luke'u Schneiderze, który ma w swoim portfolio między innymi Red Faction: Guerilla od (teraz zamkniętego) studia Volition. Red Faction to właśnie ikona fizycznego systemu destrukcji w grach.
Wszystkie konstrukcje na mapach w Instruments of Destruction są możliwe do zniszczenia, przy czym elementy wchodzą też w interakcje z innymi obiektami, więc wieża powalona na most sprawi, że jego wytrzymałość zostanie wystawiona na próbę.
Główną atrakcją gry jest 50 misji z konkretnymi celami, które rozgrywamy w różnych wymyślnych pojazdach. To przykładowo „latający buldożer, czołg z czterema wyrzutniami rakiet czy skrzydłowiec z hakiem do rozrywania budynków na kawałki”.
Jest też edytor map oraz 25 dodatkowych wyzwań, dla których trzeba już zbudować własny pojazd, przystosowany do narzuconych warunków i odpowiedni do realizacji wskazanego celu. Gra obsługuje też warsztat Steam, więc można korzystać z dokonań społeczności.
Recenzji Instruments of Destruction jest na razie stosunkowo niewiele, bo niecały tysiąc, ale składają się na „Bardzo pozytywną” średnią.