Take-Two broni wyższych cen gier na PS5 i Xbox Series X/S
Podwyżkę uzasadniają koszty produkcji.
Szef firmy Take-Two, która jako pierwsza podniosła ceny gier na nowe konsole do 70 dolarów w USA, ponownie broni podwyżek. Decyzję uzasadnia rosnącymi budżetami i coraz większymi rozmiarami projektów.
- W ciągu ostatnich 15 lat tytuły nie podrożały, a w tym czasie koszty produkcyjne wzrosły o 200, a nawet 300 procent - tłumaczy prezes wydawcy, Strauss Zelnick, w wywiadzie udzielonym serwisowi Protocol.
- Całkowicie zmieniło się także to, co z danym produktem mogą zrobić klienci. W cenie 60 lub 70 dolarów dostarczamy znacznie większą grę niż 10 lat temu - dodaje menedżer.
Zelnick zwraca uwagę, że rosnących budżetów nie rekompensują mikropłatności. Możliwość kupna wirtualnych przedmiotów jest opcjonalna i w tytułach Take-Two - właściciela między innymi Rockstara - nie trzeba wydawać dodatkowych pieniędzy, by korzystać z kompletnego pakietu treści.
Firma poinformowała jakiś czas temu, że NBA 2K21 w wersji na nowe konsole będzie dostępne za 70 dolarów. Śladem wydawcy poszło między innymi Activision, które w identycznej cenie sprzedaje Call of Duty: Black Ops Cold War na PS5 i Xbox Series X/S.
Inaczej zamierza postąpić CD Projekt w przypadku Cyberpunk 2077. Kierownictwo polskiej spółki zapewniło niedawno, że nie przewiduje żadnych podwyżek gry na platformach następnej generacji.