Takich wyników HBO nie widziało od premiery The Last of Us. Znakomity debiut serialu Pingwin
Pierwszy odcinek się spodobał.
Pierwszy odcinek serialu Pingwin, będącego spin-offem filmu Batman z 2021 roku, przyciągnął przed ekrany masę widzów. Ostatnio tak wysoki wynik zanotowano w styczniu zeszłego roku podczas premiery The Last of Us.
Szczegóły podała redakcja Deadline, opierając się na danych bezpośrednio od Max. Jak czytamy, w ciągu czterech dni od piątkowej premiery pilotażowego odcinka „After Hours” przed ekranami zebrało się łącznie 5,3 mln widzów w Stanach Zjednoczonych. Jeśli podsumować wynik z reszty rynków świata, produkcja z Colinem Farrellem w roli głównej przebiła skalą zainteresowania wszystkie seriale wydane po 1. sezonie The Last of Us.
Warto mieć oczywiście na uwadze, że mowa o wyświetleniach, a nie sumie oglądanych godzin. Oznacza to, że widz, który obejrzał cały odcinek, jest liczony tak samo jak ten, który obejrzał tylko pierwsze 5 minut.
Deadline podaje w ramach ciekawostki, że premiera serialu przyczyniła się do wzrostu popularności filmowego Batmana. W porównaniu do tygodnia przed debiutem „pilota”, widowisko z Robertem Pattinsonem zebrało 3,5 razy więcej wyświetleń.
Wyświetlenia to jednak nie wszystko, więc przyjrzyjmy się recenzjom. Pierwszy odcinek Pingwina zebrał średnią ocen na poziomie 8,8 z niemal 7 tysięcy opinii w IMDB, co można uznać za bardzo dobry wynik. „Absolutnie wybitny pierwszy odcinek z jeszcze wybitniejszym występem Farrella” - podsumowuje jeden z widzów.
Zadowoleni są także dziennikarze, którzy mieli już okazję obejrzeć widowisko w całości. Obecnie liczba pozytywnych recenzji w agregatorze Rotten Tomatoes wynosi 94%, a w kilku tekstach przewinęło się nawet porównanie do Rodziny Soprano. Kolejny odcinek ukaże się 30 września, czyli w przyszły poniedziałek.