Taneczne Bound robi wrażenie
Intrygująca gra polskiego studia.
Bound to nietypowa produkcja, która zostanie zapewne nieraz nazwana „artystyczną”. W końcu tematem przewodnim jest taniec, a świat gry - tworzonej przez Plastic Studios przy współpracy Sony Santa Monica - to abstrakcyjne wspomnienia bohaterki, metafora jej młodości.
Wcielamy się w kobietę, która spodziewa się dziecka. Nie oswoiła się jeszcze z tą sytuacją, obawia się, że może nie być idealną matką, rozmyśla nad swoimi stosunkami z własną rodzicielką.
W grze zobaczymy więc sceny z teraźniejszości oraz z przeszłości, które pozwolą bliżej poznać bohaterkę. To zazwyczaj krótkie, interaktywne momenty. Rozgrywka toczy się jednak w wyobraźni kobiety.
Kolejne etapy będą oparte na różnych wydarzeniach z jej dzieciństwa, ale nic nie będzie przedstawione wprost. Na ekranie obserwujemy coś, co nie ma nic wspólnego z realnym światem, a bardziej przypomina pełen przenośni sen.
W udostępnionym na PSN Digital Showcase demie trafiliśmy do kolorowego, surrealistycznego świata. Bohaterka - przedstawiona jako księżniczka - otrzymała od matki zadanie wyeliminowania pewnego niebezpieczeństwa zagrażającego królestwu. Nie mogliśmy dokończyć misji, ale poznaliśmy przygotowane przez twórców systemy i mechanizmy rządzące zabawą.
Gra nie jest szczególnie trudna, ale na szczęście nie ograniczamy się wyłącznie do eksploracji. Czasem należy też pokonać różne przeszkody, natykamy się na elementy platformowe, unikamy ataków i zagrożeń.
Taniec to nasze narzędzie obrony. Figury i ruchy przypisane są do różnych przycisków, dzięki którym - przykładowo - odganiamy chmarę małych przeciwników, przypominających wściekłe muchy, będących jednak prostymi figurami geometrycznymi.
Element walki nie jest więc obecny w Bound. Staramy się szukać właściwej drogi, którą zazwyczaj łatwo znaleźć, a poza tym stosujemy pacyfistyczne rozwiązania i omijamy wszystko, co chce zrobić nam krzywdę.
Pod względem rozgrywki grę najłatwiej porównać chyba do słynnej już Podróży, choć tutaj otrzymujemy bardziej rozbudowany gameplay. Dla rozwiania ewentualnych wątpliwości trzeba jednak zaznaczyć, że stopień wyzwania nie jest duży - trudno tutaj zginąć.
Największe wrażenie robi oprawa audiowizualna, a przede wszystkim genialne animacje głównej bohaterki, która nawet na sekundę nie przestaje poruszać się tanecznym krokiem. Gdy lekko wychylamy analog, obserwujemy spokojne, baletowe ruchy stóp, a przytrzymując przycisk biegu zaczynamy pląsać.
Widać zastosowanie technologii motion capture z udziałem prawdziwej tancerki. Dzięki temu każdy ruch zachwyca. Styl graficzny to przede wszystkim abstrakcyjne lokacje, składające się z kolorowych figur. Wiele elementów podłoża drży, trzęsie się lub faluje pod ciężarem księżniczki. Nie mamy wątpliwości, że jesteśmy we śnie, albo we wspomnieniach wypełnionych metaforami.
Bound zapowiada się niezwykle ciekawie. Będzie to zapewne krótka przygoda, jednak na tyle wyjątkowa, że powinna przyciągnąć uwagę wszystkich, którzy lubią czasem sięgnąć po nietypową grę.
Produkcja zadebiutuje w pierwszej połowie roku, tylko na PS4.