Skip to main content

Terraria - Recenzja

Kopalniany raj.

Niezależna gra platformowa, znana użytkownikom komputerów osobistych już od 2011 roku, niedawno doczekała się wersji konsolowej. W ubiegłym roku miłośnicy Terrarii mogli przenieść się sprzed monitorów na wygodne kanapy przed telewizorami, a w grudniu również na PS Vitę. Na małej konsoli Sony gra spisuje się lepiej, niż można było się spodziewać.

Terraria to Minecraft w duchu przygodowych gier dwuwymiarowych. Z jednej strony, intryguje mechaniką tworzenia przedmiotów i wznoszenia budowli, co pobudza kreatywność i morderczo wciąga. Z drugiej zaś, zabawa skłania do eksploracji losowo stworzonych światów, kusząc niesamowitymi skarbami, kryjącymi się w jaskiniach głęboko pod ziemią. Z początku banalna rozgrywka szybko zmienia się w intrygującą przygodę, którą każdy gracz rozwija na swój sposób.

Konsola w konsoli?! Incepcja!Zobacz na YouTube

Generator projektuje losowe światy pełne różnorodnych krajobrazów. Wprowadza też do każdej mapy główny grobowiec, skrywający ostatniego bossa gry, któremu niełatwo sprostać bez uprzedniego przygotowania. Po drodze poznajemy również bohaterów niezależnych i sprzedawców. Możemy ich nakłonić, by zamieszkali w uprzednio wybudowanych przez nas domostwach. Warto również odwiedzać światy zaprojektowane przez innych graczy - możemy tu odnaleźć zupełnie nowe przygody.

Wersja na konsolę przenośną nie jest sprzedawana w systemie cross-buy, tak więc właściciele Terrarii na PlayStation 3 będą musieli zapłacić drugi raz, by móc uruchomić ją na małym ekranie. Plusem jest możliwość korzystania z zapisanych stanów na dowolnym urządzeniu, a także eksploracja światów stworzonych przez graczy z obu platform. Nie usprawiedliwia to jednak wymogu zakupu tego samego tytułu po raz drugi.

„Górnicze przygody prezentują się świetnie na małej konsolce.”

Czasami mam wrażenie, że ktoś mnie obserwuje...

Podobnie jak na większej konsoli, gra na Vitę nie jest najnowszą wersją - do tej mają dostęp wyłącznie użytkownicy PC. Aktualizacja ma pojawić się w pierwszym kwartale bieżącego roku, więc wystarczy nieco cierpliwości. Wydanie konsolowe zawiera dziesiątki ekskluzywnych przedmiotów, ubrań, stworków, a nawet bossów, które w pewnym stopniu mogą zachęcić zarówno nowych graczy, jak i weteranów tej produkcji.

Górnicze przygody prezentują się świetnie na małej konsolce. Tekstury i kolory wyglądają bajecznie, a gra chodzi płynnie. Spadki animacji zdarzają się tylko w przypadku rozgrywki sieciowej, gdzie również występuje opóźnienie przesyłu danych. Nie zdarza się to jednak na szczęście za każdym razem.

Terraria wykorzystuje w pełni możliwości PlayStation Vita. Dwa dostępne tryby używania kursora - automatyczny i ręczny - obsługujemy prawą gałką analoga lub za pomocą tylnego panelu dotykowego. Umożliwia on nie tylko płynną zmianę kierunków uderzania kilofem, ale i celowanie bronią dystansową.

Jeżeli w świecie innego gracza widzisz obok siebie kilka nagrobków, to lepiej trzymaj miecz w pogotowiu. Groźna bestia czai się tuż tuż.

Drugim elementem ułatwiającym rozgrywkę jest fakt, że na dotyk reaguje również wyświetlacz Vity. Przyspiesza to i usprawnia poruszanie po wszystkich oknach oraz pomaga w szybszym wyborze przedmiotów podręcznych. Nie musimy klikać kilka razy, próbując obronić się przed wynurzającym z ciemnej jaskini kościotrupem, który zaskoczył nas w trakcie wydobywania rudy srebra. Jedno stuknięcie w ikonkę broni i już możemy posłać kościeja w zaświaty.

Gra potrafi zaskoczyć i pochłonąć bez reszty. Możliwość uruchomienia PlayStation Vita w dowolnym miejscu sprawia, że w każdej wolnej chwili chce się wracać i dalej eksplorować nieznane krainy i walczyć z poukrywanymi bossami. Terraria spisuje się fenomenalnie - nie pamiętam, kiedy ostatnio zdarzyło mi się wyłączyć konsolę i uzmysłowić sobie, że siedziałem przy niej ponad 13 godzin bez przerwy. Kilof, pochodnie i miecz spakowane? Nadszedł czas na podróż w nieznane!

8 / 10

Zobacz także