Skip to main content

The Evil Within 2 w wersji PC z ukrytym trybem FPP

Odkrycie graczy.

The Evil Within 2 docelowo oferuje rozgrywkę z perspektywy kamery umieszczonej za plecami głównego bohatera. Okazuje się jednak, że wersja PC survival horroru posiada również widok z oczu postaci.

Gracze odkryli, że twórcy produkcji ze studia Tango Gameworks zaszyli w grze opcję FPP. Aktywowanie trybu wymaga jednak zastosowania pewnej sztuczki (dzięki, DSO Gaming).

Tryb FPP oferuje nieco inne doznania

Najpierw konieczne jest wywołanie konsoli komend. W tym celu należy utworzyć na pulpicie skrót gry i w jego nazwie dopisać +com_allowconsole 1.

Kolejne kroki polegają na włączeniu tytułu za pomocą przygotowanej ikony i wciśnięciu klawisza insert na klawiaturze. Następnie w oknie, które się pojawi, trzeba wpisać polecenie pl_FPS 1.

W trybie FPP możliwości gracza nie wydają się zbytnio ograniczone. Kierowana postać może wchodzić w interakcje z otoczeniem, a także walczyć z przeciwnikami.

Nie jest obecnie jasne, dlaczego autorzy zdecydowali się ukryć opcję zabawy z perspektywy pierwszej osoby. Trudno również powiedzieć, czy widok można włączyć też na konsolach.

Zobacz na YouTube

The Evil Within 2 to bezpośredni sequel pierwowzoru, więc kontynuuje wątki, które pojawiły się w pierwszej części. Powraca między innymi kwestia córki głównego bohatera, Sebastiana Castellanosa.

Okazuje się, że Lily - tak ma na imię dziewczynka - wciąż żyje, wbrew temu, czego dowiadywaliśmy się w poprzedniej odsłonie. Sebastian - a w raz z nim gracze - będzie starał się odnaleźć dziecko.

Ratowanie córki to nie jedyny cel detektywa Castellanosa. Na zlecenie tajemniczej organizacji Mobius musi też powrócić do czegoś w rodzaju rzeczywistości wirtualnej, czyli do systemu STEM. To właśnie w tym sztucznym świecie rozgrywa się cała przygoda.

Wirtualny wytwór STEM określany jest jako miasto Union. Sebastian nie orientuje się tym razem w terenie i jest zupełnie zagubiony, ale musi odnaleźć umysł Lily, który napędza cały świat.

„W ostatecznym rozrachunku zaimplementowanie większej dawki swobody wyszło grze na dobre. Być może nie spodoba się to purystom, ale takie podejście sprawia, że otrzymujemy produkcję bardziej zróżnicowaną niż oryginał, a momentami nawet pozwalającą nieco odsapnąć od stresu” - napisał Mateusz w recenzji The Evil Within 2.

Zobacz także