Skip to main content

The Fall - Recenzja

Mroczna przygodówka SF.

Mroczna oprawa wizualna, problematyczne sterowanie, ale i wciągająca fabuła - to wyznaczniki projektu studia Johna Warnera. Ufundowana na Kickstarterze gra, choć nie jest bez wad, przyciąga do ekranu.

Wcielamy się w sztuczną inteligencję o nazwie ARID, przemawiającą komputerowym, kobiecym głosem. Co zaskakujące, przejmuje ona kontrolę nad futurystycznym kombinezonem wojskowym, w jego wnętrzu znajduje się nieprzytomny i ciężko ranny pilot. Obrażenia odniósł na skutek wypadku, który widzimy w pierwszych minutach gry. Od teraz to sztuczna inteligencja podejmuje wszelkie starania, by zachować przy życiu człowieka.

W The Fall niczego nie możemy być pewni. Czy pilot przeżyje?

Moment kiedy zdajemy sobie sprawę, że w rękach zaawansowanej, inteligentnej technologii jest życie ludzkie, nie napawa strachem, lecz budzi nadzieję. Opowiadana historia, jak i postępowanie ARID wielokrotnie zaskoczą oraz skłonią do zastanowienia. Scenariusz to najmocniejsza strona The Fall.

Połączenie kilku gatunków

Produkcja studia Over The Moon jest połączeniem kilku gatunków. Sporo w niej elementów znanych z dwuwymiarowych platformówek w stylu Metroida, ale jeszcze więcej gry przygodowej okraszonej okazjonalnym strzelaniem.

The Fall to dojrzała opowieść zanurzona w bezkresie mroku. To z niego za pomocą światła latarki wydobywamy strzępy informacji o otaczającej nas rzeczywistości. Tempo jest niespieszne, skupiamy się na eksploracji otoczenia. Odsłaniamy ukryte elementy, czytamy listy i instrukcje, podnosimy przedmioty oraz kombinujemy, co i gdzie użyć, aby pchnąć rozgrywkę do przodu. Wraz z postępami, uzyskujemy dostęp do nowych funkcji kombinezonu, na przykład kamuflażu.

„W grze pełno jest zagadek logicznych, najczęściej całkiem wymagających, ale na tyle przystępnych, by po chwili zastanowienia dało się je rozwiązać.”

Zobacz na YouTube

Pewne wątpliwości może budzić fakt, że obok wielu istotnych elementów przejdziemy obojętnie, nie wiedząc, że są kluczowe do posunięcia rozgrywki do przodu. Przynajmniej do czasu, gdy w dane miejsce skierujemy światło latarki lub strzał z pistoletu. Gra w żaden sposób nie podpowiada, że wiszący w tle kabel nie jest tylko jednym z wielu, ale właśnie tym, który otworzy windę.

Sensowne zagadki

W grze pełno jest zagadek logicznych, najczęściej całkiem wymagających, ale na tyle przystępnych, by po chwili zastanowienia dało się je rozwiązać. Choć The Fall ma kilka momentów, w których jesteśmy nieco bezradni, nie wiedząc gdzie dalej pójść, zabawa nie frustruje. Premiuje za to graczy spostrzegawczych, którzy przy przeczesywaniu korytarzy odnajdą rzeczy przydatne w dalszej zabawie.

Wykreowane przez Warnera uniwersum jest intrygujące

Strona wizualna jest dość przyjemna w odbiorze. Grafika nie rzuca na kolana i nie wprawia w zachwyt, ale i nie przeszkadza w odbiorze. Over The Moon zdaje się czerpać inspirację z Limbo oraz The Swapper. Ponura kolorystyka, otaczający mrok, gdzieniegdzie zapalone świetlówki. Buduje to specyficzny oszczędny nastrój, który znajdziemy w starych filmach science-fiction, sprzed ery „zielonego ekranu".

Gorzej jednak wypada kulejąca animacja; razi szczególnie w chwilach, gdy ARID dokonuje nagłych zwrotów, odwracając się w ułamku sekundy, niczym w grach z lat 90.

Niedopracowane sterowanie

Sporo zastrzeżeń wzbudza mało intuicyjne kierowanie postacią w chwilach, kiedy musimy wciskać wiele klawiszy niemal jednocześnie. Miejscami sterowanie szwankuje i nie reaguje zgodnie z oczekiwaniami. Choć teoretycznie możemy bawić się wykorzystując na przykład pada od Xboksa 360, The Fall w najmniej oczekiwanych momentach wyłącza obsługę kontrolera przełączając się na myszkę i klawiaturę. Zabija to przyjemność i zaburza tempo rozgrywki.

Krótki, bo trwający około trzech godzin pierwszy odcinek The Fall wrzuca nas w intrygujący świat z nieprzeciętną historią i bohaterami. Szkoda, że pewne nie do końca trafione rozwiązania dotyczące rozgrywki i problemy ze sterowaniem, psują odbiór gry. Niemniej, jeśli Over The Moon wyciągnie wnioski z popełnionych błędów, drugi odcinek może pozytywnie zaskoczyć.

7 / 10

Zobacz także