The Finals zachwyca destrukcją otoczenia. Nowe materiały z darmowej strzelanki twórców Battlefielda
Wyścig po kasę.
Dziś - 7 marca - rozpoczynają się dwutygodniowe zamknięte testy beta strzelanki free-to-play zatytułowanej The Finals. Wybrani youtuberzy i dziennikarze mieli już okazję zapoznać się z grą i w sieci wylądowało mnóstwo gameplayów prezentujących największą chlubę tytułu - zaawansowaną destrukcję otoczenia.
Korzystając z różnych ładunków wybuchowych, gracze mogą nie tylko robić wyrwy w ścianach, ale nawet burzyć całe budynki. Nie chcecie, żeby wróg dostał się do pomieszczenia za pomocą mostu? Wystarczy go zniszczyć, na stałe odcinając jedno z wejść. Przypomina to trochę „stare” Battlefieldy, choć na znacznie szerszą skalę.
Gra z pewnością ma w sobie pewną battlefieldową nutę, i nie bez powodu. Odpowiedzialne za produkcję Embark Studios składa się głównie z weteranów serii Battlefield i Battlefront. The Finals odchodzi jednak od militarnych klimatów na rzecz bardziej swobodnej zabawy i szaleństwa. Znajdziemy tu kolorowe skiny postaci, a także gadżety pokroju wyrzutni czy szybko zasychającej pianki (blokującej przejścia i służącej np. jako schody). Gracze mogą też używać czegoś w rodzaju telekinerzy, rzucając w przeciwników przedmotami.
Gra nie polega oczywiście na destrukcji samej w sobie. Gracze muszą zdobywać rozsiane po mapie pudełka z pieniędzmi, a następnie bronić ich i dokonać depozytu. Drużyna, która zakończy runę z największą ilością gotówki na koncie, wygrywa.
Deweloperzy twierdzą, że w The Finals niemal wszystko można zniszczyć. Embark Studios wiąże duże nadzieje z grą i ma nadzieję, że tytuł „wstrząśnie gatunkiem pierwszoosobowych strzelanin”, do którego w ostatnim czasie „wkradło się nieco monotonii”.
The Finals nie ma jeszcze konkretnej daty premiery, choć gra ma zadebiutować w tym roku - platformy docelowe to PC, PS5 i Xbox Series X/S. Do zamkniętych testów można się zapisywać na Steamie, choć udział nie jest oczywiście gwarantowany.