The Last of Us Multiplayer anulowane. Naughty Dog nie chce tworzyć gier-usług
Studio woli pojedynczego gracza.
Naughty Dog oficjalnie anulowało projekt The Last of Us Online. Studio przyznało w oficjalnym komunikacie, że woli koncentrować się na produkcjach z narracją dla pojedynczego gracza.
„Zdajemy sobie sprawę, że wielu z was wyczekiwało wiadomości na temat projektu, który nazywaliśmy The Last of Us Online. Nie ma łatwego sposobu, żeby to powiedzieć: podjęliśmy niezwykle trudną decyzję o wstrzymaniu prac nad tą grą” - napisano w oświadczeniu.
Dalej deweloperzy wyjaśniają, że po procesie pre-produkcji uzyskano jasną wizję oraz dopracowano rozgrywkę, a nastroje na temat projektu były całkiem entuzjastyczne. Twórcy przygotowali najwyraźniej całkiem dobry projekt, ale problemem okazały się zbyt wygórowane ambicje.
„W trakcie przygotowań do pełnej produkcji jasny stał się ogromny zakres naszych ambicji. Aby wydać i wspierać The Last of Us Online, musielibyśmy przeznaczyć wszystkie zasoby studia, by przez wiele lat tworzyć treści po premierze, co poważnie wpłynęłoby na rozwój przyszłych gier dla pojedynczego gracza” - wyjaśnia firma.
„Mieliśmy więc przed sobą dwie drogi: stać się studiem zajmującym się wyłącznie grami-usługami lub nadal koncentrować się na narracyjnych produkcjach dla jednego gracza, które zdefiniowały dziedzictwo Naughty Dog”.
„Wnioski i inwestycje w technologie przełożą się na sposób, w jaki rozwijamy nasze projekty i będą nieocenione w kierunku, w którym zmierzamy jako studio. Rozwijamy więcej niż jedną ambitną, zupełnie nową grę dla jednego gracza i nie możemy się doczekać, aby podzielić się więcej o tym, co czeka nas w przyszłości” - kończy studio.
Wydaje się, że w dobie krytyki pod adresem produkcji typu live service gracze przyjmą decyzję ze zrozumieniem. Wieści na temat „spowolnienia” projektu Online pojawiły się już w maju, rzekomo w wyniku przeglądu projektów sieciowych, przeprowadzonego w studiach Sony pod okiem Bungie, które z jakiegoś powodu uchodzi za ekspertów w tej dziedzinie.
Wszystko to kładzie się także cieniem na szersze plany japońskiej korporacji, która intensywnie inwestuje w gry-usługi i ma podobno kilkanaście takich projektów w opracowaniu. Jeden można najwyraźniej skreślić.