„The Last of Us” się nie zatrzymuje. Ósmy odcinek bije rekord, a fani zachwycają się dialogiem
Baby girl.
„The Last of Us” jest rozpędzone jak pociąg. Ósmy odcinek znowu pobił rekord oglądalnościowy, a fani na Twitterze żywo dyskutują o epizodzie - zwłaszcza pewnej linii dialogowej wypowiedzianej przez serialowego Joela.
Według Warner Bros. Discovery, odcinek zatytułowany „Gdy będziemy w potrzebie” obejrzało na premierę 8,1 miliona widzów. Do tej pory rekord należał do 4. odcinka (7,5 miliona widzów), ale jak widać serial gromadzi coraz większą widownię.
Podana liczba widzów dotyczy osób oglądających serial zarówno w telewizji, jak i w streamingu, na HBO Max. Jak wylicza Warner Bros. Discovery, w porównaniu do 1. odcinka (4,7 miliona widzów) oglądalność poszybowała w górę o 74 procent.
Uwaga - kolejna część newsa zawiera spoilery z 8. odcinka „The Last of Us” oraz - po części - z gier.
Jak co tydzień, fani dyskutują w mediach społecznościowych o fabule odcinka, a tym razem jest o czym dyskutować. Główne tematy wpisów dobrze pokazują trendujące w dniu premiery hashtagi na Twitterze, które wskazał Neil Druckmann, współtwórca gier i serialu. To „Troy Baker” i „baby girl”.
O Bakerze rozmawia się oczywiście w kontekście jego roli w 8. odcinku. Głos Joela z gier wcielił się w postać antagonistyczną - Jamesa, przyjaciela pastora Davida. Fanom spodobał się występ amerykańskiego aktora i cieszą się, że scenarzyści przygotowali dla niego postać z krwi i kości, a nie tylko cameo, czyli krótki występ gościnny.
Internautom spodobał się też sposób, w jaki serialowy Joel zwrócił się do Ellie, kiedy dziewczyna umorusana we krwi uciekła Davidowi. Po raz pierwszy powiedział do niej „maleńka” (ang. baby girl), czyli dokładnie tak samo, jak wiele lat temu zwracał się do córki, Sarah.
Warto nadmienić, że choć w grze ten dialog miał miejsce w budynku, a nie na zewnątrz, to wyglądał bardzo podobnie - a Joel zwrócił się do Ellie w ten sam sposób.